Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Koronawirus w Wlk. Brytanii. Wprowadzono nowy zakaz

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią brytyjski premier Boris Johnson ogłosił w środę (9 września), że od poniedziałku w Anglii zakazane będzie spotykanie się w grupach liczących więcej niż sześć osób, zarówno w pomieszczeniach zamkniętych, jak i na otwartej przestrzeni.

Boris Johnson
Boris Johnson/NEIL HALL/PAP/EPA

Zakaz będzie dotyczył spotkań w prywatnych domach, miejscach takich jak restauracje czy bary, a także w parkach i innych otwartych przestrzeniach publicznych. 

Wyłączone z niego będą gospodarstwa domowe liczące więcej niż sześć osób, szkoły, miejsca pracy, miejsca kultu religijnego, odbywające się z zachowaniem zasad bezpieczeństwa wesela i pogrzeby oraz zorganizowane rozgrywki sportowe. 

Lokale gastronomiczne czy sklepy mogą pozostać otwarte i może w nich przebywać jednocześnie więcej niż sześć osób, o ile te osoby nie tworzą jednej grupy.

"Musimy działać teraz"

- Musimy działać teraz, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa. Tak więc upraszczamy i wzmacniamy zasady dotyczące kontaktów społecznych - czyniąc je bardziej zrozumiałymi, a także łatwiejszymi do egzekwowania przez policję. Absolutnie konieczne jest, aby ludzie teraz przestrzegali tych zasad i pamiętali o podstawach - myciu rąk, zakryciu twarzy, zachowaniu odległości od innych i zrobieniu testu, jeśli ktoś ma objawy - powiedział Johnson podczas konferencji prasowej na Downing Street.

Na zaostrzenie przepisów rząd zdecydował się po gwałtownym wzroście nowych zakażeń koronawirusem, który nastąpił w niedzielę i poniedziałek, gdy wykryto ich prawie po 3000, co było wzrostem o ok. 1150 w stosunku do bilansu z soboty, który i tak był już jednym z najwyższych w ostatnich kilkunastu tygodniach.

Brytyjski premier przyznał, że dotychczasowe przepisy mogły być mylące, bo niezgodne z prawem były zgromadzenia liczące więcej niż 30 osób, ale jednocześnie wytyczne mówiły o tym, że mogą się spotykać osoby z maksymalnie dwóch gospodarstw domowych.

Kary za złamanie zakazu

Za złamanie zakazu będzie grozić kara w wysokości 100 funtów, która będzie podwajana z każdym kolejnym przewinieniem aż do kwoty 3200 funtów.

Johnson poinformował także o szeregu innych przepisów, które mają pomóc w zahamowaniu wzrostu zakażeń - zbieranie przez lokale gastronomiczne kontaktów klientów i ich przechowywania przez 21 dni będzie wymogiem prawnym, a nie zaleceniem, lokalne władze zyskają większe uprawnienia do zamykania lokali, w których nie są przestrzegane regulacje, uproszczone zostaną formularze wypełniane przy wjeździe z zagranicy, ale ich składanie będzie bardziej rygorystycznie pilnowane, zaś w centrach miast pojawią się specjalni funkcjonariusze, którzy mają pilnować, czy ludzie nie gromadzą się w zbyt dużych grupach.

Johnson poinformował, że wstrzymane zostają też przygotowania do powrotu widzów na stadiony oraz do wznowienia konferencji i targów, co wstępnie planowano na 1 października.

Brytyjski premier przyznał, że jest mu przykro i chciałby nie musieć podejmować tych kroków, ale dodał: "Jako wasz premier muszę robić to, co konieczne". - Te działania nie są kolejnym ogólnokrajowym zamknięciem. Cała rzecz w tym, by uniknąć drugiego zamknięcia - podkreślił.

Wszystkie ogłoszone w środę zmiany dotyczą tylko Anglii, bo kwestie ochrony zdrowia w Szkocji, Walii i Irlandii Północnej pozostają w kompetencjach tamtejszych rządów i to one ustalają ograniczenia.

Grzegorz Juszczyk o liczbie zakażeń w Polsce: Prognozy okazały się mocno przeszacowane /RMF
PAP

Zobacz także