W sobotę (25 lipca) w Danang, 800-tysięcznym mieście nad wybrzeżu Morza Południowochińskiego, po raz pierwszy od trzech miesięcy zarejestrowano "lokalny" przypadek zakażenia koronawirusem, który nie dotyczył osób powracających z zagranicy. Ofiarą był starszy mężczyzna. Miasto masowo odwiedzane przez turystów W niedzielę poinformowano o kolejnym zakażeniu w tym masowo odwiedzanym przez turystów mieście. Danang słynie z pięknych plaż i dobrej infrastruktury hotelarskiej. Władze nie podały więcej szczegółów na temat tego, w jaki sposób doszło do obu infekcji i wyjaśniły czy są w jakikolwiek sposób ze sobą powiązane. Szereg restrykcji W obawie, że może dojść do niekontrolowanego rozprzestrzeniania się wirusa, co uderzyłoby w gospodarkę i zniweczyło plany otwarcia połączeń międzynarodowych, władze wprowadziły cały szereg restrykcji w mieście. Obowiązuje dystansowanie społeczne, mieszkańcy muszą nakładać maseczki w sklepach i na ulicy. Wszystkie wydarzenia religijne, sportowe i kulturalne zostały odwołane. Możliwe są jedynie zgromadzenia, w który uczestniczy mniej niż 30 osób - podano na rządowej stronie internetowej poświęconej epidemii koronawirusa w Wietnamie. Wietnam zdusił koronawirusa Władzom bardzo zależy na zlokalizowaniu ogniska w Danang w obawie przed stratami wizerunkowymi. Dzięki zastosowaniu bardzo surowych restrykcji epidemiologicznych i zdyscyplinowaniu społeczeństwa 95,5-milionowy Wietnam może się pochwalić niską, bo wynoszącą zaledwie 418 liczbą zakażeń koronawirusem. W kraju przeprowadzane są zakrojone na szeroką skalę testy na obecność SARS-CoV-2. Obowiązują restrykcje dotyczące przyjazdu do kraju cudzoziemców i repatriantów. Nie odnotowano żadnego przypadku śmiertelnego wywołanego COVID-19 w tym kraju. Pierwsza lokalna transmisja od stu dni Zakażenia, do jakich doszło w mieście Danang, są pierwszą lokalną transmisją koronawirusa od 100 dni. Wcześniej notowano sporadyczne przypadki zakażeń u Wietnamczyków powracających do kraju z zagranicy. Nie wiadomo, jakie jest źródło zakażeń SASR-CoV-2 w Danang. Agencja Reutera przypomina, że przed kilkoma dniami wietnamskie władze migracyjne ujawniły, iż w mieście przebywa nielegalnie grupa obywateli chińskich.