Koronawirus w USA. Najgorsze dane od lutego
Średnia dzienna liczba nowych przypadków wirusa COVID-19 w USA w ostatnim tygodniu przekroczyła 100 tys. - alarmuje Uniwersytet Johnsa Hopkinsa. To najgorsze dane od połowy lutego. "Niepokojący wzrost liczby przypadków i hospitalizacji następuje w momencie, gdy miliony uczniów wracają do klas" - zauważa telewizja CNN.
Jak przypomina CNN ostatni raz siedmiodniowa średnia dziennych przypadków COVID-19 była wyższa niż 100 tys. 11 lutego. Najniższą od 2021 roku średnią, 11 299 przypadków dziennie, odnotowano w kraju 22 czerwca.
"Wzrost zachorowań, głównie wśród osób nieszczepionych, jest napędzany rozprzestrzenianiem wariantu Delta koronawirusa. Ponieważ połowa populacji Stanów Zjednoczonych pozostaje nieszczepiona, zwiększyła się też liczba hospitalizacji i zgonów" - podała CNN.
Jak wskazują statystyki amerykańskiego Ministerstwa Zdrowia i Usług Społecznych ponad 63 250 pacjentów z wirusem COVID-19 przebywało w piątek w amerykańskich szpitalach. Ich liczba wzrosła kilkakrotnie od najniższego poziomu, 16 152 przypadków, zarejestrowanych 29 czerwca.
"Niepokojący wzrost liczby przypadków i hospitalizacji następuje w momencie, gdy miliony uczniów wracają do klas. A dyskusja na temat obowiązku noszenia maseczek w szkołach po raz kolejny kształtuje debatę mającą prowadzić do porozumienia między stanowymi i lokalnymi władzami szkolnymi" - zauważała CNN.
"Widzimy chorujące dzieci"
Przytacza m.in. sytuację na Florydzie, która ma najwyższy w USA wskaźnik hospitalizacji z powodu COVID-19. Według CNN szkoły chcą, aby uczniowie i pracownicy nosili maseczki. Są zaniepokojone stanowiskiem republikańskiego gubernatora Rona DeSantisa. Zagroził on odebraniem stanowych funduszy szkołom wprowadzającym takie wymogi.
- Widzimy już chorujące dzieci właśnie tutaj, w hrabstwie Broward. Mamy uczennicę szkoły średniej, która walczy z COVID-19 o życie. W ciągu ostatnich kilku tygodni w całym stanie Floryda dwóch uczniów zmarło na covid - powiedziała w sobotę przytaczana przez CNN Anna Fusco, prezes związku zawodowego nauczycieli, Broward Teachers Union.
W minionym tygodniu DeSantis wydał rozporządzenie wykonawcze stanowym departamentom zdrowia i edukacji, aby wprowadziły przepisy zapobiegające narzucaniu przez lokalne szkoły obowiązku noszenia maseczek. Złożono już dwa różne pozwy przeciwko temu rozporządzeniu.
Zgodnie z amerykańskimi Centrami Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) Floryda w pełni zaszczepiła 49,5 proc. swojej populacji. Wskaźnik przenoszenia wirusa jest tam jednak wciąż wysoki. CDC zalecają, aby wszyscy uczniowie, nauczyciele, personel i goście - nosili w szkołach maseczki.