Polaka, który w sobotę wjechał do kraju przez tzw. zieloną granicę z Niemcami, z pominięciem kontroli sanitarnej, zatrzymali w sobotę funkcjonariusze Zachodniopomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego pełniący służbę w punkcie granicznym w Kołbaskowie. "Mężczyznę, jadącego z bagażem na rowerze, zatrzymano w okolicach stacji paliw Orlen przy autostradzie A6 w odległości ok. 1,5 km od wyznaczonego granicznego punktu kontroli sanitarnej" - poinformowała we wtorek rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej w Szczecinie Małgorzata Brzoza. Zatrzymany wyjaśnił, że trzy dni wcześniej wyjechał rowerem z Belgii, gdzie pracował. "Twierdził również, że był nosicielem koronawirusa, ale został w Belgii wyleczony" - podała rzeczniczka IAS. Na miejsce przyjechali funkcjonariusze straży granicznej i żołnierze. Mężczyznę przebadali ratownicy medyczni, ale nie stwierdzili objawów ani symptomów chorobowych. Skierowano go na 14-dniową obowiązkową kwarantannę do miejsca wyznaczonego przez wojewódzki sanepid - Hotelu "Silver" w Szczecinie. Za nielegalne przekroczenie granicy mężczyzna będzie musiał zapłacić 500 zł mandatu.