W związku z obostrzeniami wprowadzonymi w Niemczech z powodu pandemii koronawirusa, wiele miejsc publicznych zostało zamkniętych. Wśród nich znalazły się między innymi ogrody zoologiczne. Szef niemieckiego krajowego stowarzyszenia ogrodów zoologicznych Jörg Junhold poinformował, że przeciętne niemieckie zoo traci tygodniowo pół miliona euro. Stowarzyszenie zaznacza, że ogrody zoologiczne nie są w stanie ograniczyć w większym stopniu kosztów, bo nawet jeżeli nie ma w nich odwiedzających, nadal muszą karmić swoje zwierzęta - przypomina "The Independent". Zoo Neumünster zaczęło przygotowywać listę zwierząt, które jako pierwsze zostaną uśmiercone, jeżeli zabraknie pieniędzy na karmę. Zarządzająca ogrodem Verena Kaspari zapowiedziała, że ta decyzja zostanie podjęta wyłącznie w ostateczności. "Prędzej uśmiercę zwierzęta niż będę patrzeć, jak głodują" - zakomunikowała Kaspari w rozmowie z "Die Welt". Zoo Neumünster należy do stowarzyszenia, które nie jest uprawnione do wsparcia dla małych firm, jakie uruchomił niemiecki rząd. Niemieckie ogrody zoologiczne poszukują wsparci zarówno ze strony władz, jak i prywatnych darczyńców. Niektóre placówki starają się pokazywać swoje zwierzęta online. Tak jest w przypadku berlińskiego zoo, w którym przyszły na świat dwie pandy.