Koronawirus. W Madrycie i Katalonii zmarło ponad 5400 osób z domów seniora

Władze wspólnot autonomicznych Madrytu i Katalonii szacują, że z powodu epidemii koronawirusa w regionach tych zmarło łącznie ponad 5400 podopiecznych domów seniora. Oba te regiony przewodzą w Hiszpanii pod względem liczby ofiar śmiertelnych i zachorowań.

W Madrycie i Katalonii zmarło na COVID-19 ponad 5400 osób z domów seniora
W Madrycie i Katalonii zmarło na COVID-19 ponad 5400 osób z domów senioraJESUS DIGESPAP/EPA

Jak poinformował w środę, 8 kwietnia, rząd wspólnoty Madrytu, kierowany przez Isabel Diaz Ayuso, u 3479 zmarłych seniorów przed śmiercią występowały objawy zakażenia COVID-19.

U innych 781 podopiecznych domów spokojnej starości z regionu Madrytu przed śmiercią wykonane zostały badania potwierdzające infekcję koronawirusem.

Z kolei według ujawnionych w środę danych rządu Katalonii, w regionie tym, od ogłoszenia 15 marca stanu zagrożenia, zmarło wskutek COVID-19 ponad 1200 podopiecznych domów spokojnej starości. To ponad jedna trzecia dotychczasowych ofiar śmiertelnych koronawirusa w tej części Hiszpanii.

Dane są zaniżone?

Od poniedziałku, 6 kwietnia, niektóre rządy wspólnot autonomicznych Hiszpanii kwestionują dane podawane przez ministerstwo zdrowia. Twierdzą, że są one zaniżone, gdyż uwzględniają jedynie zmarłych, u których przed śmiercią testy potwierdziły obecność koronawirusa, a nie osoby, które umierając, miały objawy COVID-19.

"Kiedy mówimy o zmarłych z powodu koronawirusa, to nigdy nie ma dobrych liczb" - powiedział w środę w parlamencie minister zdrowia Salvador Illa pytany przez deputowanych o rozbieżności w danych rządu i władz regionów. Przypomniał, że według statystyk ministerstwa w całym kraju na COVID-19 zmarło ponad 14,5 tys. osób.

W opublikowanym w środę przez ministerstwo zdrowia porannym komunikacie dotyczącym liczby zgonów i zachorowań na COVID-19 po raz pierwszy od początku epidemii resort nie podał liczby pacjentów przyjętych na oddziały intensywnej terapii. Wyjaśnił, że czeka na dane z regionów.

Marcin Zatyka

PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?