"Kwiecień będzie najbardziej krytycznym miesiącem, jeśli się rozluźnimy (w kwestii stosowania restrykcji), zapłacimy za to, a nie możemy do tego dopuścić" - przestrzegał premier w parlamencie. W Grecji, która odnotowała swój pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem pod koniec lutego i podjęła wczesne działania w celu powstrzymania epidemii, do tej pory potwierdzono 1415 przypadków infekcji i 50 zgonów. "Nie jesteśmy na początku końca, a raczej na końcu początku" - ocenił Micotakis. "Wydaje się, że do tej pory unikaliśmy tragicznych wydarzeń, jakie mają miejsce we Włoszech, Hiszpanii (...) i Stanach Zjednoczonych" - dodał.