Opozycja z kolei domagała się wyjaśnień jak rząd chce wykorzystać stan wyjątkowy. Babisz powiedział we wtorek posłom, że przedłużenie stanu wyjątkowego leży w interesie każdego obywatela. Podkreślił, że pandemia nie jest równoznaczna z powrotem do silnego i wszechmocnego państwa. "Nie chcę, aby wolności były ograniczane nawet o sekundę dłużej niż to konieczne" - powiedział. Dodał, że nie może obiecać posłom, iż wnosi o przedłużenie stanu wyjątkowego po raz ostatni. Babisz podkreślił, że celem władz pozostaje zarządzanie kryzysem tak, aby opieka zdrowotna nie została przeciążona poprzez masową izolację zarażonych osób. Wśród uprawnień, jakie dostaje rząd w okresie stanu wyjątkowego, jest m.in. możliwość zakupu bez przetargów medycznego sprzętu ochronnego i innych materiałów. Posłowie opozycji podkreślali w debacie, że rząd reaguje na wydarzenia związane z epidemią w sposób chaotyczny. Przewodniczący prawicowej Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) Petr Fiala zwrócił uwagę, że rządowi nie wystarczają już obliczone na popularność gesty. W związku z brakiem konkretnych odpowiedzi na pytania o plan działań rządu, ODS nie poparła wniosku Babisza. Nie zaakceptowała także przedłużenia stanu wyjątkowego do 30 kwietnia. "Chcemy znać plan rządu w zależności od rozwoju sytuacji" - mówił także przewodniczący Czeskiej Partii Piratów Ivan Bartosz. Rządowi zarzucił, że mimo obietnic nie konsultuje z opozycją planowanych decyzji w walce z epidemią. Stan wyjątkowy jest w Czechach drugim w kolejności po stanie niebezpieczeństwa środkiem reagowania na sytuację kryzysową. Stopnie wyższe to stan zagrożenia państwa i stan wojenny. Stan wyjątkowy pozwala na różne ograniczenia praw obywateli, także praw majątkowych. Nie był dotąd wprowadzany na terenie całej Republiki Czeskiej. Według stanu na wtorek po południu w Czechach odnotowano łącznie 4944 zakażenia koronawirusem, 172 pacjentów z Covid-19 wyleczyło się. Zmarło 88 osób. Z Pragi Piotr Górecki