Zdaniem prof. Guta, dotychczasowe ograniczenia są surowe, ale przynoszą dobre efekty i skutecznie ograniczają rozwój pandemii. Jak zaznacza, obecnie przyrost zachorowań jest stabilny, ale decydujące będą święta. "Jest to okres, kiedy ludzie mają wolne i albo dostosowują się do przyjętych zwyczajów, albo stworzą sobie święta, a potem żałobę" - podkreśla. Wirusolog zwraca uwagę, że efekt świątecznych spotkań rodzinnych odczujemy także ekonomicznie, bo dłużej trwająca pandemia przeciągnie w czasie kryzys gospodarczy. "Jeśli sobie odpuścimy jedne święta, może się okazać, że nie będziemy mieli wakacji, bo sobie wydłużymy okres zwalczania o dwa-trzy miesiące. Wtedy te dwa-trzy miesiące trzeba zaliczyć na niekorzyść gospodarki" - mówił. Stan epidemii został ogłoszony 20 marca. Ograniczenia w poruszaniu się obowiązują w Polsce do 19 kwietnia. O pozostanie w domach w czasie Świąt Wielkanocnych apelują eksperci, służby i rząd."Proszę wszystkich Polaków: zostańmy w domu na święta. Skorzystajmy z możliwości udziału w mszach i nabożeństwach za pomocą radia, telewizji, czy internetu. Tylko tak możemy sprawić, że za rok wszyscy będziemy mogli się spotkać cali i zdrowi" - apeluje premier Mateusz Morawiecki w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.