"Jesteśmy bardzo daleko poniżej odporności populacji Francji na koronawirusa" - wyjaśnia główny autor badania Simon Cauchemez, cytowany przez agencję AFP. Jego zdaniem nawet po przewidzianym na 11 maja zakończeniu kwarantanny we Francji należy zachować środki ostrożności, w tym dystans społeczny. Odporność populacyjna "Wskaźnik odporności jest wyższy w regionach najbardziej dotkniętych koronawirusem" - uważa dyrektor generalny w resorcie zdrowia i solidarności Jerome Salomon. Spodziewa się, że w przypadku testów przesiewowych ok. 90 proc. miałoby odczyt negatywny. W ocenie Cauchemeza margines błędu wynosi od 3 do 10 proc. Ale jego zdaniem nie zmienia to faktu, że odporność u 70 proc. populacji gwarantuje zatrzymanie epidemii. Według autorów badania niewielka część zakażonej populacji wynika z kwarantanny - "średnia liczba osób zakażonych spadła z 3,3 proc. przed kwarantanną do 0,5 proc. podczas kwarantanny". Kwarantanna miała na celu zapobieżenie masowemu napływowi pacjentów do szpitali, co przekroczyłoby możliwości systemu ochrony zdrowia. Wyższa śmiertelność wśród mężczyzn Według Instytutu Pasteura śmiertelność wśród zakażonych wynosi 0,5 proc. "Śmiertelność różni się w zależności od wieku i płci" - wskazuje Cauchemez. Ryzyko zgonu jest znaczne wyższe u zainfekowanych mężczyzn niż kobiet, a różnica ta rośnie wraz z wiekiem. Śmiertelność u mężczyzn powyżej 80. roku życia wynosi 13 proc. Według badania ryzyko hospitalizacji wynosi 2,6 proc. dla osób zakażonych. Zwiększa się gwałtownie z wiekiem, osiągając 31 proc. u mężczyzn w wieku powyżej 80 lat. Badanie przeprowadzone przez Instytut Pasteura we współpracy z krajową agencją zdrowia publicznego ANSP oraz Krajowym Instytutem Zdrowia i Badań Medycznych (INSERM) opiera się na modelach matematycznych i statystycznych. Na ich podstawie oszacowane odsetek zakażonych we Francji wynoszący 5,7 proc.