W poniedziałek (20 lipca) artykuł w piśmie naukowym "Lancet" potwierdził wcześniejsze doniesienia o postępach w pracy nad szczepionką na Uniwersytecie Oksfordzkim. Chris Whitty tonuje jednak nastroje. "Jesteśmy bardzo podekscytowani i dumni z przewodniej roli, jaką Królestwo odgrywa w badaniach nad szczepionką, ale nikt nie powinien się łudzić. Szanse, że przed świętami dostaniemy wysoce efektywną szczepionkę, są moim zdaniem bardzo małe" - stwierdził naczelny lekarz Anglii. Obecny na tym samym posiedzeniu jego zastępca Jonathan van Tam mówił jednak o "ostrożnym optymizmie" co do pojawienia się szczepionki przed Bożym Narodzeniem. Zastrzegał jednak, że miałaby ona prawdopodobnie ograniczone działanie i nie mogłaby być używana równolegle ze szczepionką na sezonową grypę.Tymczasem posłowie parlamentarnej komisji zdrowia zapytali Whitty'ego, czy ewentualna szczepionka powinna być obowiązkowa. "Jeśli chodzi o wymóg prawny, to zdecydowanie w to wątpię. Ostatecznie to decyzja polityków, ale zmuszanie ludzi do szczepienia nie wydaje się dobrym rozwiązaniem - niezależnie od okoliczności" - stwierdził naczelny lekarz Anglii.Minister zdrowia Matt Hancock mówił jednak wcześniej, że brytyjski rząd rozważa wprowadzenie obowiązkowych szczepień dla dzieci. Chcesz wiedzieć więcej na temat pandemii koronawirusa? Sprawdź statystyki: Polska na tle świata Sytuacja w poszczególnych krajach Wskaźniki w przeliczeniu na milion mieszkańców