KGB przy pomocy Stasi wykorzystało teorie spiskowe krążące już w latach 80. XX w. wokół wirusa HIV i stworzyło spójną narrację, jakoby była to broń biologiczna wyprodukowana w amerykańskiej bazie Fort Detrick - powiedział na łamach czwartkowego magazynu "Der Spiegel" historyk Uniwersytetu Humboldtów w Berlinie, Douglas Selvage. "Była to bezsprzecznie jedna z najbardziej udanych operacji w historii sowieckich służb specjalnych" - zauważył. W rozpowszechnianiu fałszywych informacji zaangażowała się prasa sowiecka, ale i część mediów zachodnich. "Teorie spiskowe i dezinformacja są poniekąd śmiertelne" KGB wykorzystało m.in. teorie spiskowe o stworzeniu wirusa HIV przez amerykański rząd, aby zabijać homoseksualistów lub Afroamerykanów i dodało m.in. wątek zarażonych amerykańskich żołnierzy. "Żołnierze zabierają ze sobą AIDS do miejsc, gdzie stacjonują" - Selvage przedstawił tezy rozpowszechniane przez sowieckie służby. Historyk zauważył, że dezinformacja padła na podatny grunt m.in. w krajach afrykańskich. Wielu zarażonych uwierzyło, że HIV to amerykańska broń biologiczna. Z tego powodu "nie szukało leczenia, ignorowało profilaktykę i zmarło z tego powodu". "Jeśli chodzi o wirusy, teorie spiskowe i dezinformacja są poniekąd śmiertelne" - zauważył. Z czasów epidemii Eboli Również po upadku Związku Sowieckiego rosyjskie służby nie zaprzestały używać chorób wirusowych do swoich celów. "Przykładowo podczas epidemii Eboli, finansowane przez rząd media 'Russia Today' i 'Sputnik' odtworzyły starą historię o tym, że wirus jest produkowany w amerykańskich laboratoriach" - powiedział historyk. Ekspert zauważył, że na wzór schematu opracowanego przez KGB również dezinformowanie w sprawie pandemii COVID-19 służy antagonizowaniu państw i narodów. Zarówno w Chinach, jak i USA powstają wzajemne oskarżenia, że wirus został stworzony przez jedno państwo, aby zaszkodzić drugiemu. "To tworzy nienawiść i ostatecznie szkodzi stosunkom międzynarodowym" - skonstatował. Z Lipska Łukasz Grajewski