Koronawirus uderza w kolejne domy opieki społecznej w Polsce. Według danych Polskiego Forum Osób z Niepełnosprawnościami (PFOzN), które przywołuje "Rzeczpospolita", przypadki zakażenia wirusem potwierdzono już co najmniej w 20 placówkach na terenie kraju. Trudna sytuacja jest m.in. w DPS-ie w Tomczycach pod Grójcem. Na koronawirusa choruje tam aż 67 na 80 pensjonariuszy oraz część pracowników. Wcześniej zakażenia na dużą skalę wykryto m.in w ośrodku w Niedabylu.Dyrektorzy domów domagali się ewakuacji pacjentów, ale nie wyraził na to zgody wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł, który skierował tam do pracy dodatkowy personel. "Koronadomino" Pojawiają się obawy, że sytuacja w domach opieki w Tomczycach i Niedabylu "to tylko początek koronadomina w DPS-ach, zakładach opiekuńczo-leczniczych czy hospicjach" - czytamy w "Rzeczpospolitej". "To placówki grupujące najciężej chorych i niepełnosprawnych, a jednocześnie najsłabiej dofinansowane. Pracujący tu personel jest tak słabo wynagradzany, że musi pracować w innych miejscach, więc nietrudno o zawleczenie koronawirusa. Co gorsza, to ostatnie miejsce, do jakiego kieruje się środki ochronne. Personel stosuje je wówczas, gdy sam je sobie kupi, uszyje lub wybłaga u władz" - mówi w rozmowie z dziennikiem Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich, który przez wiele lat - jako członek rady powiatu - pełnił nadzór nad DPS-ami. Listy do prezydenta i premiera "Rzeczpospolita" przytacza też list członków Polskiego Forum Osób z Niepełnosprawnościami do prezydenta i premiera, w którym ostrzegają, że jeśli w Polsce powtórzy się sytuacja z Hiszpanii, Francji czy Włoch, umrzeć może nawet jedna trzecia mieszkańców domów pomocy społecznej, zakładów opiekuńczo-leczniczych i zakładów pielęgnacyjno-opiekuńczych. "Razem ponad 40 tys. osób z niepełnosprawnościami i seniorów" - czytamy. Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że do tego typu placówek przekazane zostaną duże partie środków ochronnych.Więcej w "Rzeczpospolitej".