"Nie miejmy wątpliwości, że to był smutny, smutny dzień. Ale nie miejmy wątpliwości, że jeśli będziemy podążali za programem, który obecnie realizujemy, jeśli będziemy stosować się do środków, które wspólnie podjęliśmy, to nie mam absolutnie żadnych wątpliwości, że te liczby zaczną schodzić w dół i odwrócimy trend koronawirusa w następnych tygodniach i miesiącach" - powiedział Johnson w nagraniu zamieszczonym na Twitterze. W środę po południu brytyjskie ministerstwo zdrowia podało, że w ciągu poprzedniej doby, czyli od godz. 17 w poniedziałek do 17 we wtorek, zmarły z powodu koronawirusa 563 osoby, co jest zdecydowanie największą liczbą od początku epidemii. Łączna liczba ofiar śmiertelnych zwiększyła się tym samym do 2353. Rekordowy - o 4324 - był także wzrost nowo wykrytych zakażeń, ich liczba to już 29 474. Johnson ponownie zapowiedział też zwiększenie liczby testów, mówiąc, że jest to kluczowe do pokonania koronawirusa. Rząd jest coraz mocniej krytykowany za niewystarczającą ilość testów, szczególnie za fakt, że brakuje ich dla pracowników służby zdrowia stykających się bezpośrednio z zakażonymi. Rząd już kilkanaście dni temu obiecywał, że wkrótce zostanie osiągnięty poziom 25 tys. dziennie, tymczasem ich liczba nie sięga nawet 10 tys. Brytyjski premier sam przebywa obecnie w izolacji w związku z tym, że w piątek u niego również potwierdzono obecność koronawirusa. Zapewnił jednak, że cały czas zdalnie kieruje rządem. Od początku zeszłego tygodnia w Wielkiej Brytanii obowiązuje zakaz wychodzenia z domów i przemieszczania się z wyjątkiem kilku nielicznych uzasadnionych sytuacji, takich jak praca, niezbędne zakupy, czy wizyta u lekarza.