Jak donosi agencja informacyjna IANS, w czerwcu kobiety w wioskach północnych stanów Uttar Pradeś, Biharu, Dźharkhandu i Asamu zaczęły czcić boginię Koronę. Zbierają się na brzegach rzek i śpiewając, składają ofiary z kwiatów, słodyczy oraz wody w dzbanach. Próbują przebłagać boginię koronawirusa. "To są głupie przesądy z wiosek, a jeszcze pewnie nie przestrzegają zasad zachowania wzajemnego dystansu" - mówi poirytowany Abhishek Verma, student z południowego Delhi. Podobnie zareagowało wielu indyjskich internautów, a departament zdrowia stanu Asam zapowiedział kampanię informacyjną skierowaną przeciw przesądom. "Lekarzom nie udało się wyleczyć pacjentów i naukowcy nie wynaleźli szczepionki na koronawirusa. Modlimy się do bogini koronawirusa, aby nasze rodziny były bezpieczne" - tłumaczy agencji IANS Naina Devi z wioski Namkom w stanie Dźharkhand, gdzie na początku czerwca zebrał się tłum kobiet czczących boginię. "Liczba zakażonych rośnie, ludzie zwracają się w stronę religii" "Indie były objęte kwarantanną kilka miesięcy i kiedy na początku czerwca ogłoszono stopniowe jej złagodzenie, ludzie myśleli, że to już koniec" - ocenia dr Govinda Tandon, religioznawca z Katmandu zajmujący się hinduizmem. "Teraz liczba zakażonych jeszcze szybciej rośnie, więc nic dziwnego, że ludzie zwracają się w stronę religii" - zauważa. "Czczę koronawirusa pod postacią bogini i odprawiam codzienne modlitwy w intencji bezpieczeństwa i zdrowia pracowników służby zdrowia, policjantów i naukowców, którzy ciężko pracują nad szczepionką" - powiedział agencji PTI kapłan Anilan z dystryktu Kadakkal w Kerali, gdzie zbudował ołtarz bogini Korony. Kult bóstw związanych z epidemią to nie nowość Dr Tandon tłumaczy, że ludzie w Azji Pd. od wieków zwracali się do bóstw o opiekę podczas epidemii. Dobrze udokumentowany jest kult bogini Hariti, która w tradycji buddyjskiej chroniła przez plagą ospy w pierwszych wiekach ery nowożytnej. Odpowiedniki bogini wraz z buddyzmem dotarły m.in. do Japonii. W Bengalu Zachodnim oddaje się cześć bogini chroniącej przed cholerą. Najbardziej znana w Indiach jest jednak bogini Sitala, która chroni przed gorączką. Według badacza religii Fabrizio Ferrariego rytuał związany z boginią, praktykowany na długo przed wynalezieniem szczepionki, polegał na zainfekowaniu osoby ospą i izolacji w nadziei, że zyska odporność. Podczas "szczepienia" recytowano mantry, przywołując boginię, która miała zamieszkać w ciele człowieka. Kapłan Anilan z Kerali uważa, że praktykowany przez niego kult bogini jest sposobem na informowanie społeczeństwa o epidemii koronawirusa. Jednocześnie sam był przeciwko decyzji rządu indyjskiego o otwarciu świątyń dla wiernych. "Na tym etapie, kiedy wirus nie jest okiełznany, pozwolenie ludziom na odwiedzanie miejsc kultu religijnego będzie katastrofalne w skutkach" - powiedział agencji. Paweł Skawiński