W Hiszpanii kary odsiaduje ponad 50,5 tys. więźniów. Prawie 7200 z nich objętych jest tzw. trzecim stopniem. Przyznaje się go tym, którzy odsiedzieli co najmniej połowę wyroku, nienagannie się zachowują i spłacili nałożone na nich kary pieniężne. Zgodnie z prawem, wszyscy mający przyznany trzeci stopień muszą spędzać w zamknięciu co najmniej osiem godzin na dobę, resztę mogą poświęcać pracy, nauce, zdrowiu czy rodzinie. Resort spraw wewnętrznych zdecydował, że ci więźniowie mogą podczas pandemii nie wracać na noc do zakładów karnych tylko zamieszkać w swoich domach. Więźniowie zostali objęci elektronicznym dozorem. Mają założone bransoletki, dzięki którym można kontrolować, czy przebywają w wyznaczonym miejscu. Do tego, podobnie jak pozostali, muszą dostosować się do ograniczeń, jakie nakłada stan alarmowy: wychodzić z domu tylko do pracy, po zakupy, do apteki czy z psem. Z propozycji MSW nie mogli skorzystać skazani, którzy nie mają własnych mieszkań. Aby nie mieli kontaktu z pozostałymi, dostali oddzielne cele i wyznaczono im inne godziny posiłków. Jak wynika z danych hiszpańskiego resortu spraw wewnętrznych, koronawirusem jest zarażonych w Hiszpanii 100 więźniów i 250 pracowników zakładów karnych. ew