Jak ustaliła hiszpańska agencja Europa Press, pierwsze zatrzymanie miało miejsce w środę po południu w miejscowości Daimus koło Walencji i dotyczyło 23-latka. Kilka godzin wcześniej umieścił on w internecie nagranie, w którym twierdził, że pochodzi z Madrytu i jest chory na COVID-19. Sugerował, że przed stawieniem się w szpitalu chciałby zarazić kilka osób. "Zanim za kilka dni pójdę do szpitala, pochodzę sobie jeszcze trochę po plaży" - napisał chłopak, który - jak ustaliła policja - pochodzi nie ze stolicy, ale z regionu Walencji. Postawiono mu już zarzut zakłócania ładu publicznego. Zatrzymano 61-latka Inny mężczyzna, również utrzymujący, że pochodzi z Madrytu i przybył do położonego koło Alicante Torrevieja, "aby zarażać swoich sąsiadów", został ujęty przez policję w czwartek późnym popołudniem. 61-letni mężczyzna mieszkający od stycznia w Torrevieja, na terenie wspólnoty Walencji, opublikował w internecie nagranie głosowe, w którym zapowiedział, że osoby rezydujące w tym mieście zostaną przez niego zarażone koronawirusem. "Przyjechało nas tu z Madrytu 4 tys. osób, żeby dotknąć półek sklepowych, zostawiając na pastwę śmierci głodowej okolicznych mieszkańców" - napisał internauta, któremu w czwartek wieczorem postawiono zarzut mowy nienawiści. Aresztant twierdzi, że jego nagranie było jedynie dowcipem. Marcin Zatyka