"Ponieważ powstrzymaliśmy pierwszą falę epidemii, jesteśmy teraz gotowi do przejścia do drugiej fazy, stopniowej redukcji środków ograniczających rozprzestrzenianie się wirusa" - powiedział Micotakis w telewizyjnym przemówieniu. Premier wyjaśnił, że od 4 maja zniesione mają być "ograniczenia w podróży dla obywateli", a ok. 10 proc. firm będzie mogło ponownie wznowić działalność. Otwarte zostaną salony fryzjerskie i kosmetyczne, sklepy elektroniczne i sportowe oraz centra ogrodnicze, a także urzędy administracyjne. W transporcie publicznym, szpitalach i zakładach fryzjerskich obowiązkowe będzie noszenie na twarzach maseczek ochronnych. Dozwolona będzie aktywność fizyczna na świeżym powietrzu oraz wypoczywanie na plażach publicznych, ale prywatne plaże pozostaną zamknięte. 11 maja będą mogły otworzyć się wszystkie pozostałe sklepy z wyjątkiem centrów handlowych, których otwarcie przewidziano na 1 czerwca. Również 11 maja wznowione zostaną lekcje w szkołach ponadpodstawowych i wyższych. Na razie nie przewidziano otwarcia żłobków, przedszkoli i szkół podstawowych. 17 maja wznowione zostaną liturgie w kościołach, a 1 czerwca otwarte zostaną restauracje i hotele, czyli główne punkty greckiego sektora turystycznego. "Ale uwaga, to jeszcze nie koniec tego nieszczęścia - ostrzegł premier Micotakis - Możemy wyjść z domu, ale musimy pozostać odpowiedzialni". Dodał, że "jego priorytetem było zdrowie Greków". Grecja - jako jeden z pierwszych europejskich krajów - zdecydowała się na radykalne ograniczenia w walce z pandemią koronawirusa. W pierwszej połowie marca zamknięte zostały wszystkie placówki edukacyjne, usługowe i rozrywkowe. W kraju tym do tej pory potwierdzono 2534 przypadki zakażenia koronawirusem. 136 osób zmarło, a 43 chorych nadal przebywa na intensywnej terapii.