Jak czytamy, PKP Intercity otrzymało informację o zakażonym kierowniku drużyny konduktorskiej 16 lipca. Jest to mężczyzna pochodzący z Działdowa (woj. warmińsko-mazurskie), który został przewieziony do szpitala w Ostródzie. W ostatnich dniach miał przebywać w pociągach na krajowych połączeniach m.in. do Wrocławia, Katowic czy Trójmiasta. Z kolei u konduktorki zakażenie SARS-CoV-2 potwierdzono w niedzielę (19 lipca). Wcześniej, jak informuje "GW", przez kilka dni kobieta normalnie pracowała. To pierwsze przypadki zakażenia w spółce. "GW" podała, że na kwarantannę trafiło 27 pracowników. Obecnie, jak podaje TVN24, kwarantanna dotyczy 23 osób, gdyż u czterech nie stwierdzono zakażenia koronawirusem. Jeden z pracowników PKP Intercity zdradził anonimowo gazecie, że nie ustalono jednak wszystkich, którzy mieli kontakt z zakażonymi. Nie było też oficjalnej informacji, kto ma koronawirusa. "Spółka zapewnia, że wprowadziła procedury, ma wysokie standardy bezpieczeństwa i nie ma konieczności poszukiwania pasażerów" - poinformował "GW" sanepid, dopytywany o to, co z podróżnymi. Rzeczniczka PKP Intercity Agnieszka Serbeńska utrzymuje, że nieobecności w obsadzie konduktorskiej nie wpłyną na kursowanie pociągów. Pociągi, w których przebywały osoby z potwierdzonym zakażeniem, zostały zdezynfekowane.