Informując w czwartek, 2 kwietnia, o liście prezydenta Ciechanowa do szefa resortu edukacji narodowej, tamtejszy Urząd Miasta przypomniał, że egzamin ósmoklasisty planowany jest od 21 do 23 kwietnia, a jego wyniki są uwzględniane przy rekrutacji na dalszy etap kształcenia, przy czym przystąpienie do egzaminu jest niezbędnym warunkiem ukończenia szkoły podstawowej. "Zwracam się do Pana ministra z wnioskiem o natychmiastowe podjęcie działań zmierzających do odwołania lub przełożenia egzaminu ósmoklasisty" - napisał w liście do ministra edukacji prezydent Ciechanowa. Wyraził jednocześnie "zaniepokojenie obecną sytuacją i brakiem decyzji w sprawie organizacji egzaminu, do którego pozostało niespełna trzy tygodnie". "Biorąc pod uwagę niebezpieczeństwo związane z pandemią koronawirusa, która odciska piętno na całym społeczeństwie, domagam się zajęcia jasnego stanowiska. Przystąpienie do egzaminu byłoby narażeniem na niebezpieczeństwo licznej grupy uczniów i nauczycieli" - oświadczył w liście Kosiński. Dodał m.in., iż "zniecierpliwieni rodzice ósmoklasistów oczekują jasnej deklaracji oraz przesunięcia terminu egzaminu". Prezydent Ciechanowa, nawiązując do obowiązującego rozporządzenia o obowiązkowej nauce zdalnej, zwrócił uwagę, że "uczniowie znaleźli się w zupełnie nowej rzeczywistości". "Tym samym zostali narażeni na ogromny stres, który jest potęgowany strachem przed koniecznością udziału w egzaminie oraz utrzymaniem ich przez Pana ministra w stanie niepewności, co do tego, czy ten egzamin w ogóle się odbędzie" - oświadczył Kosiński. Szef MEN: Będzie decydowała sytuacja epidemiczna W czwartek, 2 kwietnia, minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski, pytany podczas rozmowy w Polskim Radiu 24 o realność utrzymania obecnych terminów egzaminów ósmoklasisty i maturalnych, odparł: "Specustawa daje nam możliwość zmiany terminarza roku szkolnego i jeżeli będzie taka potrzeba, to z tej możliwości skorzystamy". Zwrócił uwagę, że obecna przerwa w prowadzeniu tradycyjnych zajęć do świąt wielkanocnych "nie nakłada konieczności zmiany kalendarza roku szkolnego". "Będzie decydowała sytuacja epidemiczna i wskazania ministra zdrowia, bo przecież minister edukacji formalnie wyda rozporządzenie, ale przecież tego typu decyzje są decyzjami całego rządu, pana premiera. A głos ministra zdrowia i głównego inspektora sanitarnego będą decydujące. My, w Ministerstwie Edukacji Narodowej, przygotowujemy się na różne scenariusze" - powiedział Piontkowski. Czytaj również: "Wyborów nie da się przeprowadzić". Poważna deklaracja samorządu.