Szef KPRM był pytany w środę w Radiu Zet, czy "prezes Prawa i Sprawiedliwości stawia się ponad prawem" w związku tym, że - jak napisał dziennik "Fakt", zamieszczając zdjęcia - w piątek, w dniu 10. rocznicy katastrofy smoleńskiej, Jarosław Kaczyński wraz z osobami towarzyszącymi, był na Cmentarzu Powązkowskim, który jest obecnie zamknięty dla odwiedzających groby w związku z obostrzeniami wprowadzonymi w czasie stanu epidemii. Według Dworczyka, mówienie, że prezes PiS stawia się ponad prawem to "fałszywa teza". "Rząd nigdy nie podejmował żadnych regulacji, które by ograniczały wejścia na cmentarze, czy które zmuszałyby kogokolwiek do zamknięcia cmentarza. Decyzja o tym, czy dany cmentarz jest otwarty, czy zamknięty, to indywidualna decyzja zarządcy (cmentarza)" - powiedział. "Wszystko odbyło się zgodnie z prawem" "Wszystko odbyło się zgodnie z prawem i z procedurami. Według mojej wiedzy zostało skierowane oficjalne wystąpienie do zarządcy cmentarza, który udzielił zgody na wejście na cmentarz" - powiedział Dworczyk. Przyznał, że nie wie, czy poza prezesem Prawa i Sprawiedliwości były inne przypadki występowania do zarządcy Cmentarza Powązkowskiego o możliwość odwiedzenia grobów bliskich. Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska oświadczyła we wtorek, że "z ogromnym bólem odnotowujemy, co roku atak na tę pamięć i tych, którzy oddają hołd Ofiarom". "Dziś atakowany jest Prezes Jarosław Kaczyński, za to, że złożył kwiaty także na Powązkach, na symbolicznym grobie Bratowej i Brata, Pary Prezydenckiej - śp. Marii i Lecha Kaczyńskich" - dodała.