Dochodzenie przeciw administracji gubernatora stanu Nowy Jork
Prokuratura na nowojorskim Brooklynie i FBI wszczęły wstępne dochodzenie przeciw administracji gubernatora stanu Nowy Jork Andrew Cuomo m.in. w sprawie statystyk dotyczących zgonów seniorów w domach opieki w czasie epidemii koronawirusa.
Funkcjonariusze organów ścigania przewidują, że śledztwo może obejmować badanie potencjalnych fałszywych oświadczeń, a także spisku w sprawie domniemanych defraudacji federalnych funduszy lub ich niewłaściwego wykorzystania.
Administracja Cuomo przyznała, że w przekazywaniu informacji na temat zgonów w domach seniora były opóźnienia, ale dodała, że nie miało miejsca nic "nielegalnego" lub "nieetycznego". Gubernator stanął w obronie swych współpracowników. Twierdził w piątek, że wcześniej nie był "wystarczająco agresywny w obalaniu fałszywych" zarzutów.
- Nikt nie ma prawa szerzyć kłamstw lub dezinformacji, które powodują ból w rodzinach. Rozumiem, że polityka to paskudny biznes w tym środowisku. Rozumiem, że ludzie kłamią, ale to jest co innego - argumentował cytowany przez NBC News Cuomo.
Władze stanowe stoją obecnie w obliczu krytyki za wydane pod koniec marca zarządzenie, wymagające od domów opieki, które mogły to zrobić, przyjmowania pacjentów z COVID-19 po wypisaniu ich ze szpitali. Administracja Cuomo twierdzi, że postępowała zgodnie z ówczesnymi federalnymi wytycznymi m.in. Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom.
Na oddziałach brakowało miejsc
NBC News powołuje się na stanowego komisarza ds. zdrowia, dr. Howarda Zuckera, który uzasadniał też dyrektywę z 25 marca, zakazującą domom opieki poddawania testom wracających ze szpitali pacjentów. Zostało to zmienione w maju.
Zucker przypominał, że w tamtym czasie wskaźnik hospitalizacji z powodu koronawirusa w Nowym Jorku wzrastał "w oszałamiającym tempie". W stanowych szpitalach na oddziałach intensywnej opieki zaczynało brakować miejsc. Zezwalanie rezydentom na powrót do domów seniora pomogło, zdaniem komisarza, uchronić system opieki zdrowotnej przed załamaniem.
Zaniżona liczba zgonów
Ataki na Cuomo wywołał też raport stanowego prokuratora generalnego głoszący, że jego administracja zaniżała liczbę zgonów z powodu COVID-19 w domach opieki nawet do 50 proc. Jak tłumaczył zespół gubernatora, rezydenci, którzy umierali w szpitalach, byli uwzględniani w statystykach dotyczących tych placówek.
Ostatnio stan opublikował zaktualizowane dane określające łączną liczbę przypadków śmiertelnych rezydentów domów seniora na 13 500 w porównaniu z wcześniej ujawnionymi 8500. Według biura gubernatora, liczby nigdy się nie zmieniły. Była to tylko kwestia lokalizacji.
W opinii Cuomo stanowi ustawodawcy przystali na opóźnienie w przekazywaniu przez jego administrację danych dotyczących domów opieki. Rzecznik prasowy przewodniczącego stanowego zgromadzenia zaprzeczył wydaniu na to zgody.
Z kolei ustawodawca demokratyczny ze zgromadzenia stanowego Ron Kim, utrzymywał, że Cuomo groził mu w odpowiedzi na jego krytykę.
Gubernator zaprzeczył jakimkolwiek zarzutom. Wzywał, aby spojrzeć w przyszłość zanim nadejdzie "następna pandemia". Ostrzegał, że nie podpisze żadnej ustawy budżetowej, jeśli nie uwzględni ona reformy domów seniora.