W dokumencie czytamy m.in.: "Apelujemy do rządu oraz do premiera Morawieckiego i ministra Niedzielskiego osobiście, o rozważenie zmiany strategii anty-covid. Obecna bazuje na założeniu maksymalnego ograniczania szerzenia się wirusa po to, żeby nie zabijał on osób szczególnie narażonych. Efektem są szerokie restrykcje epidemiczne, zamykanie wielu dziedzin gospodarki i szkół, a w skrajnej sytuacji także powszechna, narodowa kwarantanna". Autorzy apelu widzą wyjście z tej sytuacji. "Alternatywna strategia zakłada wprowadzenie rozwiązań, które pozwolą na lepsze izolowanie od wirusa osób z grup ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19 (głównie seniorów i przewlekle chorych) z pełnym poszanowaniem ich praw i wolności. Dzięki temu mimo rozprzestrzeniania się wirusa mniej osób będzie wymagać hospitalizacji i mniej osób będzie umierać" - twierdzą. "Nie będzie potrzeby zamykania gospodarki" Zdaniem autorów apelu zabezpieczenie osób z grup wysokiego ryzyka pozwoli pozostałym "w miarę normalnie funkcjonować". Sygnatariusze apelu przekonują, że "nie będzie potrzeby odgórnego zamykania gospodarki, szkół, teatrów, kin, siłowni czy kościołów. Jest to ważne w kontekście zapewnienia odpowiednich zasobów finansowych dla funkcjonowania państwa". Problem jest natomiast jeden - w jaki sposób zabezpieczyć osoby z grup ryzyka? Autorzy dokumentu uważają, że szczegółowe rozwiązania powinny zostać opracowane przez interdyscyplinarny zespół ekspertów. Ochrona ta miałaby obejmować m.in.: zaopatrzenie w maseczki odpowiedniej jakości (FFP2) i edukację w zakresie ich prawidłowego użytkowania, umożliwienie pracy zdalnej (także nauczycielom, ale bez zamykania szkół), zapewnienie opieki przede wszystkim ze strony ozdrowieńców i osób posiadających przeciwciała oraz przestrzeganie reżimów epidemicznych w kontaktach z grupami ryzyka. Autorzy przekonują, że "przy tak sformułowanej strategii szczepionka będzie potrzebna przede wszystkim dla osób z grup ryzyka, a także personelu medycznego i opiekuńczego, który ma z nimi częsty kontakt, oraz będzie mogła być stosowana na zasadzie dobrowolności. Pod apelem podpisało się już ponad 2,6 tys. osób. Sygnatariuszami są znane osobistości ze świata nauki, jak choćby prof. Piotr Kuna z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, prof. Ryszard Rutkowski z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, czy prof. Grzegorz Węgrzyn z Uniwersytetu Gdańskiego. Pełna treść apelu znajduje się tutaj.