Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Cmentarze zamknięte. Premier zapowiada pomoc handlowcom

"Terenowe oddziały ARiMR i KOWR odkupią od producentów i sprzedawców kwiaty i rośliny, które byłyby sprzedawane w tych dniach przed cmentarzami. Z funduszu Covid zrefundujemy też koszty samorządów, które prowadzą podobną akcję" - przekazał w sobotę (31 października) premier Mateusz Morawiecki w mediach społecznościowych.

Premier Mateusz Morawiecki
Premier Mateusz Morawiecki/Tomasz Jastrzębowski/Reporter

Decyzją rządu cmentarze zostały zamknięte. Taki stan ma obowiązywać do 2 listopada włącznie. Oznacza to, że nie będzie możliwości odwiedzenia nekropolii w uroczystość Wszystkich Świętych, a także w Dzień Zaduszny.

W sobotę premier przekazał, jakie działania zostaną podjęte, by zrekompensować handlowcom straty. 

"Terenowe oddziały ARiMR i KOWR odkupią od producentów i sprzedawców kwiaty i rośliny, które byłyby sprzedawane w tych dniach przed cmentarzami. Z funduszu Covid zrefundujemy też koszty samorządów, które prowadzą podobną akcję" - poinformował na Facebooku.

Szef rządu poprosił również o zrozumienie "dla trudnej decyzji".

O zamknięciu cmentarzy mówił też w sobotę w Polsat News rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

"Żyliśmy nadzieją"

W okresie od 31 października do 2 listopada wstęp na teren cmentarzy jest zakazany z wyjątkiem pogrzebów i czynności z nimi związanych.

Premier tłumaczył podczas piątkowej konferencji prasowej, że rząd z podjęciem decyzji o zamknięciu cmentarzy czekał, ponieważ liczył, że liczba zachorowań zmaleje.

- Cały czas żyliśmy tą nadzieją, że ta liczba zachorowań będzie przynajmniej chociaż trochę malała, ale ona dzisiaj jest znowu większa niż wczoraj, wczoraj była większa niż przedwczoraj i nie chcemy prowadzić do zwiększenia ryzyka na skutek tego, że na cmentarzach, w środkach komunikacji publicznej, przed cmentarzami gromadzić się będą duże grupy osób - mówił. 

- Nie chcemy doprowadzać do takiego ryzyka, żeby na skutek odwiedzin na cmentarzach rzeczywiście wiele osób poniosło śmierć - podkreślał.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także