Według agencji Xinhua przed bramkami poboru opłat na autostradach ustawiły się kolejki pojazdów, a niektórzy kierowcy i pasażerowie przez kilka godzin czekali na otwarcie przejazdu. "Nie mogę doczekać się powrotu do rodzinnego miasta" - powiedział cytowany przez tę agencję mężczyzna, pochodzący z prowincji Szantung na wschodzie Chin. Razem z kilkorgiem krewnych utknął w Wuhanie, gdy 23 stycznia miasto objęto kwarantanną. Na dworcach kolejowych pasażerowie przygotowują się do wyjazdu pociągami - przekazała Xinhua. Według hongkońskiego dziennika "South China Morning Post" na możliwość opuszczenia miasta czekały dziesiątki tysięcy osób. "New York Times" informuje, że według chińskich linii kolejowych, 55 tys. osób planuje w środę wyjazd z Wuhanu pociągiem. Bezprecedensowe środki Bezprecedensowe środki kwarantanny wprowadzono, aby ograniczyć szerzenie się koronawirusa po kraju. Wuhan i szereg okolicznych miast w prowincji Hubei praktycznie odcięto od świata. Później, gdy sytuacja epidemiczna się poprawiła, restrykcje zaczęto stopniowo znosić, ale dopiero teraz zdrowym osobom zezwolono na wyjazd z Wuhanu. Decyzja zapadła po tym, jak w mieście zgłoszono tylko trzy nowe przypadki koronawirusa w ciągu ostatnich trzech tygodni, a dzień po tym, jak Chiny po raz pierwszy od stycznia nie zgłosiły żadnych nowych zgonów. Kontrola podróży zagranicznych została oficjalnie zniesiona tuż po północy w Chinach - informuje "New York Times". Ludzie mogą teraz opuścić miasto po przedstawieniu władzom sankcjonowanej przez rząd aplikacji telefonicznej, która wskazuje - na podstawie ich adresów domowych, ostatnich podróży i historii medycznej - czy są zagrożeni zarażeniem. To nie jest już to samo miasto Hu Yabo, zastępca burmistrza miasta, w ostatnim komunikacie prasowym stwierdził, że w Wuhan prawie 94 proc. firm - w sumie prawie 11 000 - wznowiło działalność. W przypadku dużych przedsiębiorstw przemysłowych wskaźnik ten przekroczył 97 proc. Dla firm usługowych było to 93 proc. - informuje "New York Times", zastrzegając, że nie jest jasne, na ile faktycznie prowadzą one działalność. Sektor przemysłowy pobiera o jedną piątą mniej energii niż rok wcześniej, a popyt zagraniczny drastycznie spadł. Uruchomiono za to metro i komunikację autobusową, w parkach nad brzegami rzeki Jangcy pojawili się ludzie, otwarto sklepiki, zapewniając jednak klientom możliwość robienia zakupów bez wchodzenia do środka. Wuhan jednak nie jest już tym samym miastem. Jego mieszkańcy zostali mocno dotknięci przez epidemię. Spośród ponad 80 tys. potwierdzonych przypadków koronawirusa w Chinach kontynentalnych, prawie dwie trzecie wykryto w ich mieście. Mieszkańcy doświadczyli choroby i straty - przypomina "New York Times". "Ludzie z Wuhan poczuli to na własnej skórze" - stwierdziła cytowana przez gazetę Yan Hui, urodzona w Wuhanie 50-letnia sprzedawczyni, która przeszła infekcję koronawirusem.