Artykuł opisujący badania kantońskich epidemiologów znajdzie się w lipcowym wydaniu magazynu "Emerging Infectious Diseases". Informuje do nim w dzisiejszym wydaniu hongkoński dziennik "South China Morning Post". Jedli w tej samej restauracji Kantońskie służby epidemiologiczne najpierw odkryły, że 10 zakażeń koronawirusem to członkowie trzech rodzin, które tego samego wieczora pod koniec stycznia spożywały posiłek w jednej z restauracji w Kantonie. Według badaczy, do zachorowań tak wielu klientów przyczynił się silny nawiew z klimatyzacji. Zdaniem naukowców, wirus przemieszczał się na większą odległość, niesiony prądem powietrza. Jak podaje "South China Morning Post", pierwsza z 10 przebadanych osób wróciła 23 stycznia z epicentrum epidemii - miasta Wuhan, gdzie w grudniu ubiegłego roku wykryto pierwszy przypadek koronawirusa. Następnego dnia zjadła lunch z trzema członkami swojej rodziny w restauracji, w której nie było okien, za to na każdym piętrze działała klimatyzacja. W ciągu godziny przy sąsiednich stolikach, w odległości około jednego metra, usiadły dwie inne rodziny, które również zjadły w restauracji posiłek.W ciągu dwóch tygodni u wszystkich tych osób wykryto koronawirusa. "Na podstawie analizy potencjalnych dróg transmisji doszliśmy do wniosku, że najbardziej prawdopodobną przyczyną wybuchu tego ogniska była transmisja kropelkowa" - podano w raporcie, który cytuje hongkoński dziennik. W badaniu podkreślono, że "transmisja kropel była spowodowana przez system klimatyzacji i wentylacji", a "kluczowym czynnikiem infekcji był kierunek przepływu powietrza". Zalecenia dla restauracji Kantońskie Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób rekomenduje, aby w restauracjach zwiększać odległości między stolikami, a także usprawnić wentylację pomieszczeń. Wiele chińskich restauracji ograniczyło liczbę stolików. W znacznej części, nawet podczas chłodnych dni, pozostawiano otwarte drzwi. Na całym świecie z powodu koronawirusa SARS-CoV-2 zmarło ponad 120 tys. osób.