55-letni Johnson trafił na oddział intensywnej terapii w St Thomas' Hospital w Londynie w poniedziałek wieczorem. Mniej więcej 24 godziny wcześniej poinformowano, że premier udał się do tego szpitala na - jak wówczas zapewniano - rutynowe badania związane z tym, że gorączka i kaszel, będące objawami koronawirusa, nie ustępują. Jak podkreślano, podczas pobytu na intensywnej terapii Johnson nie był podłączony do respiratora i otrzymywał jedynie tlen. Oddział intensywnej terapii Johnson opuścił w czwartek. "Nie wiem, jak im dziękować. Zawdzięczam im życie" - powiedział Johnson o personelu szpitala. Wypowiedź została przekazana dziennikarzom i potwierdzona przez jego biuro w niedzielę. Liczba ofiar śmiertelnych COVID-19 w Wielkiej Brytanii wyniosła w sobotę blisko 10 tys. Do soboty potwierdzono ponad 73 tys. przypadków zakażenia koronawirusem.