"The Washington Post": Republikanie stawiają się Trumpowi
Republikańscy urzędnicy opracowują "duży, piękny projekt ustawy", który ma wcielić w życie plany polityczne prezydenta Donalda Trumpa. Napotykają jednak problem: rosnącą listę "czerwonych linii" ich partyjnych kolegów.

Interia współpracuje z czołowymi redakcjami na świecie. Co piątek w ramach cyklu "Interia Bliżej Świata" publikujemy najciekawsze teksty opiniotwórczych zagranicznych gazet. Założony w 1877 r. dziennik "The Washington Post", z którego pochodzi poniższy artykuł, to najstarsza gazeta w USA. Jej dziennikarze 73-krotnie zdobywali nagrodę Pulitzera.
Niektórzy republikanie z Izby Reprezentantów mówią, że nie zagłosują za ustawą, która tnie Medicaid (państwowy program pomocy socjalnej w USA dla osób i rodzin, których dochody są niewystarczające, aby zapłacić za opiekę zdrowotną. Zapewnia darmowe ubezpieczenie zdrowotne 74 milionom osób - red.). Inni wprost odmówili jej poparcia, chyba że pozwoli ich wyborcom odliczyć więcej podatków stanowych i lokalnych. Jeden republikanin z Senatu wykluczył głosowanie za jakimkolwiek projektem ustawy, chyba że zmniejszy wydatki do poziomu sprzed pandemii - co wymagałoby ogromnych, dodatkowych cięć.
Rosnąca lista politycznych "czerwonych linii" jeszcze bardziej utrudni spikerowi Mike’owi Johnsonowi (republikanin; Luizjana) i liderowi większości w Senacie Johnowi Thune’owi (republikanin; Dakota Południowa) opracowanie projektu ustawy, który mógłby przejść przez mocno podzielone izby.
- Niektóre z tych postulatów są ze sobą wyraźnie sprzeczne - mówi Rohit Kumar, jeden z szefów krajowego biura podatkowego PricewaterhouseCoopers i były asystent senatora Mitcha McConnella (republikanin; Kentucky).
Na przykład uniknięcie cięć w programie Medicaid sprawiłoby, że niemal niemożliwe byłoby ograniczenie wydatków na tyle, aby powrócić do poziomu z 2019 r.
Inni republikanie są bardziej optymistyczni. - To się nazywa stanowienie prawa albo zakulisowe negocjacje - twierdzi senator John Cornyn (republikanin; Teksas), starszy członek Komisji Finansów Senatu, która odgrywa kluczową rolę w opracowywaniu projektu ustawy. - To trudne i nie dziwię się temu, ponieważ jest tak wiele konkurujących ze sobą wymagań - podkreśla.
A jakie są owe "czerwone linie" republikańskich polityków? Oto i one:
---
Medicaid
Republikanie z Izby Reprezentantów zwrócili się do Komisji ds. Energii i Handlu,by w ramach ustawy znalazła oszczędności w wysokości co najmniej 880 miliardów dolarów, co według Biura Budżetowego Kongresu jest niemożliwe bez wprowadzenia cięć w programach Medicaid, Medicare lub Children’s Health Insurance Program. Tymczasem Trump i Johnson zobowiązali się nie likwidować tych świadczeń.
W kwetniu senator Susan Collins (republikanka; Maine) głosowała przeciwko ramom budżetowym właśnie z powodu obaw, że utorują one drogę cięciom w Medicaid. Senatorowie Lisa Murkowski (republikanka; Alaska) i Josh Hawley (republikanin; Missouri) oznajmili, że są otwarci na dodanie do Medicaid wymogów dotyczących pracy, ale nie zagłosują za cięciami świadczeń.
Również w kwietniu kilkunastu republikanów z Izby Reprezentantów ostrzegło Johnsona w liście, że "nie mogą i nie poprą ostatecznego projektu ustawy, który obejmuje jakąkolwiek redukcję zasięgu Medicaid dla wrażliwych grup społecznych".
- Jest około 25 osób, które mają konkretne obawy, ale wiem, że kolejne osiem do dziesięciu osób jest śmiertelnie poważnych w tej kwestii - mówi członek Izby Reprezentantów i jeden z sygnatariuszy listu, Jeff Van Drew (republikanin; New Jersey).
W czwartek Van Drew ostrzegł, że cięcie Medicaid może doprowadzić republikanów nawet do utraty Izby Reprezentantów. - Jeśli nie będziemy ostrożni, na pewno przegramy wybory - powiedział reporterom.
---
Limit odliczeń od podatków stanowych i lokalnych
Aby pomóc w zapłacie podatków za 2017 r., republikanie ograniczyli kwotę, jaką Amerykanie mogli odliczyć w daninach stanowych i lokalnych w swoich zeznaniach federalnych.
Obecnie pięciu republikanów z Izby Reprezentantów, którzy reprezentują okręgi podmiejskie w stanach o wysokich podatkach - Nick LaLota (Nowy Jork), Andrew R. Garbarino (Nowy Jork), Michael Lawler (Nowy Jork), Young Kim (Kalifornia) i Tom Kean Jr. (New Jersey) - mówią, że nie zagłosują za ustawodawstwem przedłużającym obniżki podatkowe z 2017 r., chyba że zostanie zniesiony limit 10 tys. dolarów (prawie 38 tys. zł - red.).
- Każdy z naszej piątki ma nieco inne zdanie w kwestii tego, co rozwiązuje problem dla jak największej liczby rodzin z klasy średniej. Będziemy jednak trzymać się razem, aby osiągnąć jak największy postęp - powiedział dziennikarzom LaLota.
Członkowie ultrakonserwatywnego House Freedom Caucus (frakcja złożona z republikańskich członków Izby Reprezentantów uważana za najbardziej konserwatywny i prawicowy blok w tej izbie - red.) nie chcą jednak podnieść wspomnianego limitu, chyba że "liczby zaczną się zgadzać" - mówi członek Izby Reprezentantów Chip Roy (republikanin; Texas).
---
Podatki i opłaty
Komisja ds. transportu Izby Reprezentantów zaproponowała nową opłatę rejestracyjną w wysokości 250 dolarów za pojazdy elektryczne i opłatę rejestracyjną w wysokości 100 dolarów za pojazdy hybrydowe. To decydujący czynnik dla senatora Ricka Scotta (republikanin; Floryda), który ogłosił, że nie zagłosuje za ustawodawstwem obejmującym jakiekolwiek podwyżki opłat.
- Nie głosuję za podwyżkami podatków i kropka - powiedział Scott reporterom.
---
Powrót do poziomu wydatków z 2019 r.
Senator Ron Johnson (republikanin; Wisconsin) powiedział, że nie zagłosuje za ustawą, chyba że obniży wydatki do poziomu z 2019 r. - co, jak przyznał, jest mało prawdopodobne.
- Coraz większa grupa z nas nalega na powrót do poziomu wydatków sprzed pandemii, który jest znacznie niższy niż ten, nad którym pracuje się w Izbie Reprezentantów lub Senacie - stwierdził Johnson.
Jak wyjaśnił, republikanie nie rozważają obecnie wystarczająco głębokich cięć wydatków. - W związku z tym nie zagłosuję za tym - zapowiedział.
---
Limit zadłużenia
Senator Rand Paul (republikanin; Kentucky) głosował przeciwko ramom leżącym u podstaw projektu, ponieważ sprzeciwił się republikańskiemu planowi wykorzystania ustawodawstwa do podniesienia limitu zadłużenia o 5 bilionów dolarów.
Zapytany o swoje zdanie w tej kwestii, odparł: - Nie popieram podniesienia pułapu zadłużenia o 5 bilionów dolarów, więc jestem przeciw.
---
Deficyt
Członek Izby Reprezentantów Thomas Massie (republikanin; Kentucky), który w ubiegłym miesiącu również głosował przeciwko wspomnianym ramom budżetowym, powiedział, że ma inną "czerwoną linię". Nie może głosować za ustawą, która zwiększa deficyt.
Teoretycznie republikańska ustawa mogłaby spełnić warunki Massiego, gdyby zaakceptował argument, który przyjęli wcześniej republikańscy senatorowie: podtrzymanie obniżek podatkowych z 2017 r., które mają wygasnąć pod koniec roku, nic nie kosztuje. Jednak Massie wydaje się sądzić, że uczynienie obniżek czymś stałym bynajmniej nie jest darmowe. - Patrzę na to, jaki będzie dług za 10 lat w porównaniu z tym, jaki jest teraz - wyjaśnił.
Komitet na rzecz Odpowiedzialnego Budżetu Federalnego oszacował, że taki krok pogłębi deficyt o ponad 4 biliony dolarów w ciągu następnych 10 lat, wliczając odsetki.
- Tak naprawdę nie ma prawie żadnych szans, żebym za tym zagłosował - podkreślił Massie.
Głęboko zaangażowany w prace nad ustawą przewodniczący Komisji ds. Środków i Zasobów Izby ReprezentantówJason T. Smith (republikanin; Missouri) przyznał, że republikanie w Izbie Reprezentantów wciąż mają problemy z osiągnięciem porozumienia. Zwłaszcza w kwestii szczegółów ustawodawstwa.
- Czy będzie ciężko, Shannon? - zastanawiał się Smith w rozmowie z Shannon Bream w programie "Fox News Sunday". - Zdecydowanie tak. To w końcu Izba Reprezentantów. Ale czy wykonamy zadanie? Zdecydowanie tak - powiedział.
---
Tekst przetłumaczony z "The Washington Post".
Autorzy: Theodoric Meyer, Marianna Sotomayor
Tłumaczenie: Nina Nowakowska
Tytuł i śródtytuły oraz skróty pochodzą od redakcji.
Więcej tekstów "Washington Post" możesz znaleźć w płatnej subskrypcji.
---