"The Washington Post": Jak Mosad potajemnie szykował atak na Iran
Tajemnicze listy i telefony do irańskich decydentów, wieloletnie przygotowania wespół z izraelską armią, podstawieni agenci uczestniczący w amerykańsko-irańskich negocjacjach - wysocy izraelscy urzędnicy ds. bezpieczeństwa ujawniają, jak wyglądały przygotowania do operacji "Powstający Lew". Relacja dwóch źródeł rzuca nowe światło na atak, który zaskoczył cały region.

Interia współpracuje z czołowymi redakcjami na świecie. Co piątek w ramach cyklu "Interia Bliżej Świata" publikujemy najciekawsze teksty opiniotwórczych zagranicznych gazet. Założony w 1877 r. dziennik "The Washington Post", z którego pochodzi poniższy artykuł, to najstarsza gazeta w USA. Jej dziennikarze 73-krotnie zdobywali nagrodę Pulitzera.
Kiedy w piątek izraelskie myśliwce przecinały niebo, zmierzając w kierunku irańskich obiektów nuklearnych i wojskowych, tajne zespoły komandosów, roje dronów szturmowych i stosy materiałów wybuchowych - ukryte w zwykłych pojazdach - niespodziewanie wyłaniały się z ukrycia.
Wśród drzemiących celów byli dowódcy wojskowi, naukowcy nuklearni i przywódcy elitarnego irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji. Wielu z nich "wciąż leży w łóżkach, we własnych domach" - wskazuje wysoki rangą izraelski urzędnik ds. bezpieczeństwa. Mężczyzna ów posiada bezpośrednią wiedzę na temat operacji, której nieoficjalne szczegóły przekazał wcześniej "The Washington Post".
Izrael zaatakował Iran. Kulisy operacji "Powstający Lew"
Już o świcie członkowie wewnętrznego kręgu najwyższego przywódcy Iranu - ajatollaha Alego Chameneiego - oraz kluczowe postacie irańskiego programu nuklearnego byli martwi. W niektórych przypadkach mieli paść ofiarą dronów wypełnionych materiałami wybuchowymi lub innych urządzeń, które eksplodowały w ścianach budynków mieszkalnych i innych konstrukcji w centrum Teheranu - wynika z relacji izraelskich i zachodnich urzędników bezpieczeństwa oraz oświadczenia irańskiego reżimu.
Operacja nazwana przez izraelski rząd "Powstający Lew" opierała się na aktywacji tajnych zespołów wywiadowczych, rozmieszczonych wcześniej składach broni i innych zdolnościach. Wszystko zostało zorganizowane na terytorium Iranu tygodnie, a nawet miesiące wcześniej.
Selektywne zabójstwa były częścią "pierwszej fali" ataku, którego celem było wyeliminowanie decydentów Korpusu Strażników Rewolucji i irańskiego reżimu. "Byli w miejscach, o których wiedzieliśmy" - wyjaśnia wysoki rangą urzędnik izraelskich służb bezpieczeństwa.
Izraelscy urzędnicy, którzy chwalą się sukcesem ataków, oraz nasi inni rozmówcy, wypowiadali się pod warunkiem zachowania anonimowości. Powoływano się na tajny charakter operacji, która w następnych godzinach rozszerzyła się o naloty na irańskie obiekty nuklearne i wojskowe.
Wśród zabitych w początkowej fazie znaleźli się gen. dyw. Mohammad Bagheri, dowódca irańskiej armii; gen. dyw. Hosejn Salami, głównodowodzący Korpusu Strażników Rewolucji, czyli najważniejszych irańskich sił paramilitarnych; oraz Mohammad Mehdi Tehranczi, fizyk i rektor Islamskiego Uniwersytetu Azad w Teheranie.
Rola Mosadu w ataku Izraela na Iran. Nowe szczegóły
Zabójstwa te były częścią wieloetapowej operacji prowadzonej przezizraelską służbę wywiadowczą - Mosad. Choć operacja przyspieszyła w ostatnich miesiącach, była "długo przygotowywana i wymagała śmiałego, wyrafinowanego planowania", a także "taktycznego oszustwa" - opisuje inny wysoki rangą izraelski urzędnik ds. bezpieczeństwa.
Ostatnie etapy przygotowań odbywały się nawet podczas wznowionych amerykańsko-irańskich negocjacji nuklearnych. Jak się okazuje, zaangażowano w nie agentów Mosadu, których zwerbowano do "przemycania dużych ilości specjalnej broni do Iranu, rozmieszczania jej w całym kraju i wystrzeliwania w kierunku wyznaczonych celów" - mówi drugi urzędnik.
Ocena strategicznego wpływu operacji zajmie dni lub tygodnie - wskazują zachodni urzędnicy ds. bezpieczeństwa. Jak bowiem twierdzą, jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić, czy atak okaże się "czymś więcej" niż tymczasowym niepowodzeniem na drodze Iranu do uzyskania zdolności nuklearnych. Irańscy urzędnicy zaprzeczają natomiast, jakoby dążyli do uzyskania broni jądrowej, zapewniając, że ich program nuklearny służy wyłącznie celom cywilnym.
Równoczesne zabójstwa tak wielu kluczowych przywódców wydają się demaskować zaskakującą niezdolność Iranu do ochrony swoich wojskowych i naukowych elit przed przeciwnikiem, którego od lat posądza się o podobne działania.
W piątek izraelscy urzędnicy ostrzegli, że kampania będzie kontynuowana. Pierwszy urzędnik ds. bezpieczeństwa wskazuje, że Mosad przekazywał wiadomości dowódcom drugiego szczebla i urzędnikom reżimu, którzy byli typowani na potencjalnych następców zabitych.
- Niektórym pozostawiono list pod drzwiami; inni odebrali telefon; do kolejnych zadzwoniono z numeru ich małżonka - opisuje urzędnik, wskazując, że owe działania miały stanowić jasny sygnał: "wiemy, gdzie się znajdują i mamy do nich dostęp".
W piątek amerykański prezydent Donald Trump zdawał się potęgować to ostrzeżenie w swoim internetowym wpisie. "Oni wszyscy są teraz martwi" - podkreślił, odnosząc się do przedstawicieli irańskiego reżimu. Następnie republikanin wezwał Iran do osiągnięcia porozumienia w sprawie jego programu nuklearnego przed kolejnymi atakami, które "będą coraz dotkliwsze".
"Operacje eliminacyjne" podczas pierwszej fali ataków - jak to określił jeden z izraelskich urzędników - były jednym z zadań Mosadu w ramach operacji "Powstający Lew". Agencja miała latami pracować "ramię w ramię" z Siłami Obronnymi Izraela, aby zgromadzić dossier na temat kluczowych postaci irańskiego przywództwa, w tym lokalizacji ich bunkrów i rezydencji.
Niedawno jednostki komandosów Mosadu zaczęły rozmieszczać "precyzyjnie naprowadzane systemy broni na otwartych przestrzeniach" w pobliżu irańskich baterii rakiet ziemia-powietrze. Celem było zniszczenie zdolności przeciwlotniczych Teheranu już na samym początku nalotów.
Atak Izraela na Iran a ukraińska "Operacja Pajęczyna"
Na długo przed piątkowym atakiem Mosad zainstalował również w głębi irańskiego terytorium "bazę dronów kamikadze". Następnie bezzałogowce aktywowano i wycelowano w miejsca wystrzeliwania rakiet ziemia-ziemia w irańskiej bazie Esfajabad nieopodal Teheranu.
Atak nastąpił zaledwie kilka tygodni po tym, jak bardzo podobną operację przeprowadziła Ukraina. W "Operacji Pajęczyna" użyto uzbrojonych dronów ukrytych w kontenerach transportowych. Maszyny zniszczyły rosyjskie samoloty wojskowe pozostawione na niechronionych pasach startowych, co wzbudziło panikę na Kremlu.
Aby zneutralizować inne systemy obrony powietrznej, które mogłyby zostać użyte przeciwko izraelskim myśliwcom, Mosad "potajemnie rozmieścił systemy uderzeniowe i zaawansowane technologie na pojazdach". Chodzi o ukrycie materiałów wybuchowych, które mogły być zdalnie zdetonowane w celu uszkodzenia i zakłócenia systemów obrony powietrznej.
Pierwszy izraelski urzędnik ds. bezpieczeństwa podał dodatkowe szczegóły na temat tego aspektu operacji. Jak wskazał, jej celem były ciężarówki używane do transportu irańskich rakiet na stanowiska startowe. - Każda wyeliminowana ciężarówka to cztery pociski mniej - mówi.
Piątkowe zabójstwa i ataki wojskowe powiększają już i tak znaczny bilans strat po stronie Iranu i jego sojuszników. W tym kontekście warto wspomnieć o skomplikowanej operacji przeprowadzonej w Bejrucie jesienią 2024 r., w wyniku której setki członków Hezbollahu zostało zabitych lub okaleczonych podczas eksplozji pagerów. Urządzenia, które organizacja zakupiła dla swoich agentów, zostały wyposażone przez Izrael w materiały wybuchowe.
Niespodziewane ataki na Iran stanowią część szerszej kampanii Izraela po tym, jak 7 października 2023 r. jego służby zostały zaskoczone atakiem palestyńskiego Hamasu - wspieranego przez Teheran. Według Tel Awiwu przy życiu pozostaje 20 izraelskich zakładników, spośród około 250 pojmanych owego feralnego dnia.
---
Tekst przetłumaczony z "The Washington Post". Autorzy: Souad Mekhennet, Greg Miller, Gerry Shih
Tłumaczenie: Nina Nowakowska
Tytuł i śródtytuły oraz skróty pochodzą od redakcji.
Więcej tekstów "Washington Post" możesz znaleźć w płatnej subskrypcji.
---