Bloomberg: Wojna w Ukrainie wkroczyła w nową, podniebną fazę
Spektakularna ukraińska operacja "Pajęczyna" nie była przypadkiem. Wyścig technologiczny między Ukrainą a Rosją wszedł na zupełnie nowy poziom - dosłownie, bo walki przeniosły się nad ziemię, i w przenośni. Drony stały się tak potężne, że prace koncentrują się dziś na... dronach do zwalczania dronów.

Interia współpracuje z czołowymi redakcjami na świecie. Co piątek w naszym cotygodniowym cyklu "Interia Bliżej Świata" publikujemy najciekawsze teksty najważniejszych zagranicznych gazet. Założony w 1981 roku Bloomberg, z którego pochodzi poniższy artykuł, to nowojorska agencja prasowa, firma medialna, finansowa, IT. Stoi za nią Michael Bloomberg, były burmistrz Nowego Jorku.
Symbolem zmiany wojennej strategii może być miniona niedziela, kiedy to Ukraina przeprowadziła dotkliwą serię uderzeń na terytorium Rosji, uszkadzając znaczną część floty bombowców strategicznych Kremla. Mniej więcej w tym samym czasie Rosja przeprowadziła jeden z największych ataków dronów i rakiet na Kijów.
Eskalacja zapoczątkowała wykwit kolejnych innowacji: Ukraina pracuje obecnie nad nową generacją dronów przeznaczonych do identyfikacji i zestrzeliwania innych bezzałogowych statków powietrznych. Celem jest namierzenie zaprojektowanych przez Iran dronów Shahed, o trójkątnej ramie, które masowo produkuje się dziś w Rosji.
Ołeksandr Kamyszyn, doradca ukraińskiego ministra przemysłu strategicznego, powiedział, że Ukraina zwiększa produkcję broni, która sprawdziła się w zestrzeliwaniu irańskich bezzałogowców wokół Kijowa i okolic.
Wojna w Ukrainie. Rosyjski ostrzał coraz dotkliwszy
Potrzeba skoku technologicznego rośnie, w miarę jak rosyjski ostrzał staje się coraz bardziej zaciekły.
W maju Rosja pokazała, że jest w stanie regularnie wystrzeliwać setki dronów Shahed, sygnalizując swoje rosnące możliwości w tym zakresie.
Nasilające się ataki dronów nadwyrężyły ukraińskie systemy obrony powietrznej i pochłonęły najwięcej ofiar cywilnych, odkąd w lutym prezydent USA Donald Trump zaczął naciskać na zakończenie walk, dzwoniąc do swoich rosyjskich i ukraińskich odpowiedników.

Rozpowszechnienie taniej technologii dronów, które miało miejsce w ostatnich latach, radykalnie zmieniło współczesne pola bitwy. Tradycyjnie potężne siły zbrojne często przegrywają. Niedroga broń może zniszczyć sprzęt o znacznie wyższej wartości, w tym czołgi, statki, czy nawet inne droższe drony.
Operacja "Pajęczyna". Wielki sukces Ukraińców
Doskonałym przykładem tego trendu jest niedzielna operacja, podczas której uderzono w cztery rosyjskie bazy lotnicze, w tym jedną we wschodniej Syberii.
Według prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego ataki uszkodziły około jednej trzeciej rosyjskiej floty bombowców strategicznych. Ukraińcy oszacowali straty na co najmniej 2 miliardy dolarów - wynika z informacji urzędnika służb bezpieczeństwa, który poprosił o anonimowość.
Podobną strategię można było zaobserwować w Jemenie, jednym z najbiedniejszych krajów na świecie, gdzie rebelianci Huti z powodzeniem atakowali amerykańskie drony zwiadowcze za pomocą pocisków ziemia-powietrze. W taki oto sposób, w ciągu sześciu tygodni podczas amerykańskiej kampanii, Huti zestrzelili co najmniej siedem dronów Reaper, z których każdy kosztował około 30 milionów dolarów. Wkrótce potem Trump nakazał wstrzymanie bombardowań, ogłaszając zawieszenie broni.
Obrona przed atakami dronów jest wyjątkowo kosztowna. Izrael, który posiada najlepszy na świecie i sprawdzony w boju system obrony powietrznej, w zestrzeliwaniu zagrażających obiektów polega głównie na drogich rakietach. W maju izraelskie ministerstwo obrony przyznało, że podczas trwającej wojny użyło broni laserowej, aby powstrzymać dziesiątki ataków powietrznych, w tym dronowych. Systemy laserowe, podobnie jak drony przechwytujące, są znacznie tańsze w użyciu.
Zmiana na polu bitwy. Czas wojny dronów
Obecnie trzech ukraińskich producentów wytwarza broń, która zestrzeliwuje drony Shahed. Koszt? Około 5 tys. dolarów (18,8 tys. zł - red.) za egzemplarz - twierdzi Ołeksandr Kamyszyn.
Dyrektorzy, z którymi rozmawialiśmy na potrzeby tego artykułu, powiedzieli, że niektóre opracowywane przez ich firmy pociski przechwytujące mogą kosztować zaledwie 300 dolarów (nieco ponad tysiąc zł - red.) za sztukę.

Strategie i stopień autonomii są różne. Niektóre pociski mają za zadanie eksplodować w pobliżu wrogiego drona, aby go unieszkodliwić, inne lecą niczym pociski, próbując trafić w niego bezpośrednio.
Ich wspólną cechą jest to, że są stosunkowo tanie. Dla porównania preferowane przez Rosjan jednokierunkowe drony szturmowe Shahed mają kosztować około 35 tys. dolarów za sztukę - szacuje think tank Center for Strategic and International Studies.
Łotewski producent dronów Origin Robotics jest jedną z wielu firm, które chcą przeciwstawić się dronom Shahed. W czerwcu wyśle do Ukrainy testowe drony, które eksplodują w pobliżu nadlatujących bezzałogowców, aby je zniszczyć.
- Gdy zbliży się wystarczająco do celu, głowica eksploduje, a cel zostaje trafiony odłamkami - tłumaczył dyrektor generalny Origin, Agris Kipurs, w wywiadzie udzielonym podczas konferencji poświęconej dronom w ubiegłym tygodniu w Rydze.
- Jest wykorzystywany dokładnie do tego typu celów: dużej amunicji krążącej - dodał.
Podczas gdy rachunek ekonomiczny wypada na korzyść Ukrainy, drony nie są jeszcze na tyle skuteczne, aby w pełni zastąpić inne systemy obrony powietrznej - wskazuje analityk Bloomberg Intelligence Wayne Sanders.
Pomysł produkcji dronów przechwytujących znalazł poparcie na najwyższym szczeblu ukraińskiej polityki. W zeszłym tygodniu Zełenski omówił rosyjską taktykę na polu bitwy i nasilający się ostrzał powietrzny ze swoją radą wojenną, nakazując swoim najwyższym dowódcom wojskowym i szefom wywiadu przeanalizowanie środków zaradczych.
- Do zestrzeliwania dronów mamy obecnie odrzutowce - powiedział Zełenski, dodając, że ataki dronów Shahed stanowią obecnie problem. - Zmierzamy w kierunku zastąpienia ich dronami przechwytującymi - dodał.
Zełenski apeluje również do sojuszników o wsparcie w wysokości 30 miliardów dolarów do końca roku, aby zwiększyć krajową produkcję broni.
Ukraina. Jak skutecznie walczyć z rosyjskimi dronami?
Broń przeciwdronowa ma też inne ograniczenia. Nie jest w stanie oprzeć się bardziej wydajnym rosyjskim systemom rakietowym, które są szybsze i mają większą siłę ognia niż drony Shahed. Amerykańskie pociski Patriot, które kosztują od 3 do 6 milionów dolarów za sztukę, są najskuteczniejszym sposobem ich namierzania.
- Zależność od USA jest widoczna zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio. Chodzi o bezpośrednie finansowanie zdolności zbrojeniowych, a także pośrednie inwestycje w ukraińskie zdolności produkcyjne, aby mogli oni utrzymać własny przemysł - tłumaczy Sanders.

Obecnie alternatywą dla dronów przechwytujących są często żołnierze wyposażeni w karabiny maszynowe zamontowane na ciężarówkach - co jest mało skutecznym rozwiązaniem, które wypada jeszcze gorzej, gdy ich cele poruszają się na większych wysokościach.
Do zestrzeliwania dronów Kijów wykorzystuje również swoją niewielką flotę myśliwców F-16, podarowanych przez sojuszników z NATO. W ciągu ponad trzech lat walk Ukraina stanęła w obliczu ponad 20 tys. długodystansowych ataków dronowych.
Rosyjskie zdolności technologiczne również się rozwijają - twierdzi Carl Larson, dyrektor wykonawczy Defense Tech for Ukraine, czyli międzynarodowej grupy wolontariuszy dostarczających sprzęt Kijowowi.
Rosyjskie drony stałopłatowe są obecnie często wyposażone w skierowane do tyłu kamery i zaprogramowane do wykonywania manewrów wymijających, jeśli zauważą drona próbującego je przechwycić - opisuje Larson.
- Trudno jest fizycznie uderzyć w drona innym dronem. Szczerze mówiąc, to ogromne marnotrawstwo i nieefektywne działanie - dodaje.
Tymczasem Ukraina opracowuje drony stałopłatowe, które uderzają w rosyjskie, a także inne bezzałogowce, przenoszące broń bezodrzutową do zestrzeliwania wrogich samolotów.
Ukraina. Dynamiczny rozwój produkcji dronów
Skyfall, który jest jednym z największych ukraińskich producentów dronów, dostosowuje swój popularny model perspektywy pierwszej osoby (technologia, która pozwala pilotowi sterować dronem tak, jakby znajdował się na jego pokładzie; dron typu FPV - red.), aby móc przechwytywać inne bezzałogowce - twierdzi rzecznik firmy, który poprosił o nieujawnianie jego tożsamości ze względów bezpieczeństwa.
Drony FPV, takie jak te używane do namierzania rosyjskich bombowców strategicznych, stały się niezbędną bronią dla obu stron konfliktu. Mogą poruszać się z prędkością nawet 100 mil na godzinę (ponad 160 km/godz. - red.), przenosząc jednocześnie małe ładunki wybuchowe.

Maszyny te już spowodowały radykalną reorganizację linii frontu, zmuszając żołnierzy do unikania koncentracji w grupach i wypychając pojazdy oraz inny sprzęt wojskowy daleko za okopy - w celu uniknięcia trafienia.
Ponieważ drony FPV są coraz częściej używane do namierzania innych obiektów latających, mogą również zmienić sytuację w powietrzu. Atakujący wrogie drony bezzałogowiec firmy Skyfall - Shrike FPV - kosztuje od 300 do 500 dolarów w zależności od konfiguracji. Może być wykorzystywany zarówno wobec dronów zwiadowczych, jak i szturmowych - mówi rzecznik.
W kwietniu ukraińska 63. brygada działająca na wschodnim odcinku frontu opublikowała nagranie, na którym widać, jak drony Shrike FPV celują w bezzałogowy statek powietrzny Supercam i Merlin, który jest jednym z najbardziej wyrafinowanych rosyjskich dronów zwiadowczych. Uwiecznionego na nagraniu osiągnięcia nie udało się jednak niezależnie potwierdzić.
Rzecznik przyznaje, że drony Shrike FPV nie są w stanie atakować dronów Shahed, które poruszają się na znacznie większych wysokościach.
- Koncentrujemy się na zwalczaniu dronów kamikadze i dronów bombowych - mówi Larson z Defense Tech for Ukraine.
Jak zauważa, podczas gdy Europa i USA przodują budowaniu "fantazyjnych i drogich systemów", aby przeciwdziałać rosyjskim atakom, Ukraina potrzebuje własnych, tanich i wymiernych rozwiązań.
Tekst przetłumaczony z Bloomberg.com. Autorzy: Olesia Safronova i Aliaksandr Kudrycki. Współpraca: Christina Kyriasoglou i Aaron Eglitis.
Tłumaczenie: Nina Nowakowska
Tytuł, śródtytuły, lead oraz skróty pochodzą od redakcji