Wybuch II wojny światowej zastał Nancy Wake, Australijkę z pochodzenia, we Francji, gdzie szybko została kurierem, a następnie szpiegiem ruchu oporu. Po tym, jak gestapo wpadło na jej trop, Nancy Wake uciekła do Londynu, potem jednak powróciła do Francji i stała się łącznikiem między Londynem a miejscowym ruchem oporu. - Uważałam, że dobry Niemiec to martwy Niemiec, a im bardziej martwy, tym lepiej - mówiła Nancy Wake w wywiadzie udzielonym w ostatnich latach swojego życia. "Biała mysz" otrzymała wiele odznaczeń wojskowych - brytyjskich, amerykańskich i francuskich. Ostatnie 7 lat swego życia spędziła w domu dla weteranów wojennych w Londynie. 30 sierpnia skończyłaby 99 lat.