Ibi thesaurus tuus, ubi cor tuum - Tam skarb twój, gdzie serce twoje. Słowa te doprowadziły powieściowego "Pana Samochodzika" - bohatera książek Zbigniewa Nienackiego - do skarbu templariuszy. Ukryty on został, zgodnie z fabułą, w podziemiach pierwszej stolicy zakonu krzyżackiego w Prusach. W książce i filmie pozostałości zamku usytuowane zostały w fikcyjnym miejscu - nieistniejącym Kortumowie. Któż z nas nie chciałby uczestniczyć w takiego rodzaju przygodzie, gdzie stawką jest średniowieczny skarb, otoczony tajemnicą rycerzy-zakonników, a rejonem poszukiwań - niezbadane podziemia z wymyślnymi pułapkami? Ta przygodowa, literacka wizja Zygmunta Nienackiego pozostała w pewnym sensie do dziś inspiracją dla wielu pasjonatów historii i badaczy tajemnic. Dużo mniej znanym faktem jest to, że autor otarł się przy okazji, o jedną z mniej znanych, a jednocześnie najbardziej ekscytujących zagadek, związanych z dziejami Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Domu Niemieckiego w Jerozolimie. Bowiem rzeczywiście pierwsza, krzyżacka "stolica" w Prusach istniała, i co ważniejsze, do dzisiaj nie została odnaleziona. Zamek zagadka Intrygująca nazwa Zantyr - czy też Santyr, Santhir, Sącirz, Santirium, bo i tak nazywany był zamek przez średniowiecznych i nowożytnych pisarzy - nie była prosta do wyjaśnienia. Próbowano ją tłumaczyć na wiele sposobów m.in. jako "święte miejsce". Najlepszą interpretację zaproponował w latach 60. prof. J. Powierski. Wyraz "Zantyr" ma pochodzić z języka polskiego, gdzie pierwszy człon "San" - oznacza zbieg, a "tyr" - drogę. Santyr to po prostu "zbieg dróg", jakie krzyżowały się w miejscu jego powstania. Nazwy tej nie nadali z pewnością Krzyżacy, jak również nie oni przyczynili się do powstania pierwszego, wybudowanego tu, obronnego grodu. Jednak to właśnie relacja przekazywana przez krzyżackiego kronikarza, Piotra z Dusburga, zawiera najsłynniejsze zdanie dotyczące powstania Zantyru, a właściwie wybudowania tu w 1243 roku "zamku" przez księcia pomorskiego Świętopełka. Był to okres, gdy zakon krzyżacki, utworzony dla opieki nad niemieckimi pielgrzymami i krzyżowcami w Ziemi Świętej, już od ponad 15 lat walczył w Prusach, systematycznie podbijając kolejne plemiona, ludy i ziemie. Ten kierunek ekspansji wojowniczego zakonu rycerskiego wytyczył jeden z twórców jego potęgi, wielki mistrz Herman von Salza, przewidujący, że krzyżackie zamki w Syrii i posiadłości w Jerozolimie nie wytrzymają starcia z muzułmańską potęgą. I choć sam nigdy nie przybył na pruskie pogranicze, to podjął z pewnością trafną decyzję. Po kilkunastu latach od zaproszenia wystosowanego przez księcia Konrada Mazowieckiego i otrzymaniu pierwszych posiadłości, zakon zdołał zająć tereny pruskie aż do rzeki Pasłęki, tworząc podwaliny pod swoją przyszłą, olbrzymią potęgę. Stało się to możliwe zarówno dzięki dobrej organizacji i taktyce budowy umocnionych punktów na zajmowanych terenach, jak i stale napływającym posiłkom i poparciu cesarza oraz papieża. Nie było to jednak łatwe, podbici Prusowie nie chcieli pogodzić się z nowym porządkiem, co rusz chwytając za broń. Ziemie pruskie stały się też areną rozgrywek, prowadzonych przez różnych władców świeckich i duchowych - polskich książąt, biskupów, a przede wszystkim samych krzyżaków. W ten tygiel wmieszał się, w pierwszej połowie XIII wieku, ambitny książę pomorski Świętopełk. Książę energicznie rozpoczął walkę o uzyskanie wpływów, szczególnie na głównych szlakach komunikacyjnych tych rejonów - Wiśle i Nogacie. Łodzie wypełnione jego zbrojnymi kursowały po rzekach, pobierając cło i przechwytując część towarów. Nieuchronny konflikt militarny rozpoczął się w 1242 roku i trwał z przerwami do 1248. Jego najważniejszymi stronami stali się z jednej strony pogańscy Prusowie i sprzymierzony z nimi Świętopełk, z drugiej rycerze-zakonnicy, pragnący skonsolidować i rozszerzyć swoje pruskie posiadłości. Wojnę toczono na lądzie i wodzie. Książę, którego syn trafił w międzyczasie w ręce krzyżackie, rozpoczął zaciekłą ofensywę. Jednym z jej elementów było utworzenie silnego ośrodka militarnego - Zantyru. "Kiedy bracia nie wydali mu jego syna, tak jak poprzednio zaczął prześladować ich jawnie. Wybudował bowiem u zbiegu rzek, a mianowicie Wisły i Nogatu, zamek zwany Santyr (łac. Santirium - przyp. Ł.O), w którym osadził bezbożnych mężów, którzy nie pozwalali poddanym braci ani spokojnie wsiadać ani wysiadać z łodzi, lecz grabili ich z dobytku albo porwali w niewolę, albo zabijali" (Piotr z Dusburga, "Kronika Ziemi Pruskiej").[3] Pierwsze kontrowersje Przedstawiony powyżej opis, wybudowania u zbiegu Wisły i Nogatu zamku, czy też grodu, nie jest pełny. Zantyr, jako osada lub też siedziba władzy, powstał znacznie wcześniej niż opisał to krzyżacki kronikarz. Jeszcze przed wojną z zakonem Świętopełk miał podarować go biskupowi Chrystianowi, który prowadził z rozmachem niezależną i udaną akcję misyjną wśród Prusów. Zantyr "biskupi" miał zostać w międzyczasie, ok. 1236 roku, zniszczony przez krzyżaków, patrzących niechętnie na sukcesy misyjne biskupa i konsekwentnie pomniejszających jego rolę. O tych wydarzeniach świadczy dokument - skarga biskupa Chrystiana do papieża Grzegorza IX dotycząca spalonych przez krzyżaków posiadłości. Wymienia się w nim kościół, miasto i gród Zantyr. Trudno dziś stwierdzić, jak wyglądała ta pierwsza chrześcijańska osada i strzegący jej gród. Ale pewne jest, że w 1243 roku, gdy odbudował go Świętopełk, stworzył tu silny, umocniony i znaczący ośrodek. Choć ostatecznie Świętopełk wojnę przegrał, to sam Zantyr nie został przez krzyżackie siły zdobyty. Podpisany w 1248 roku traktat zmusił księcia do rezygnacji z ziem leżących na wschód od Wisły i choć kilka lat później ponownie walczył z zakonem, to Zantyr nie znajdował się już pod jego kontrolą. Jaką drogą i poprzez jakie układy weszli w jego posiadanie rycerze-zakonnicy, do dziś pozostaje kwestią hipotez i domniemań. Z chwilą objęcia nad nim kontroli przez krzyżaków, rozpoczął się nowy etap w funkcjonowaniu grodu, który trwał prawie 30 lat. Zantyr stał się ośrodkiem władzy w Prusach, siedzibą komturstwa i konwentu, aż do chwili, gdy podjęto decyzję o budowie nowej potężniejszej twierdzy, która miała przyćmić swoim ogromem wszystko, co znajdowało się w tej części Europy. "W roku 1280 zamek Santyr zmienił nazwę i miejsce, a mianowicie został przeniesiony w to miejsce, gdzie znajduje się obecnie; nadano mu nazwę Marienburg [Malbork - przyp. Ł.O.], to znaczy zamek Najświętszej Marii, na której cześć i chwałę tych przenosin dokonano" (Piotr z Dusburga, "Kronika Ziemi Pruskiej"). Gdzie jest Zantyr? "Przeniesiony"- słowo użyte przez kronikarza można rozumieć dwojako. "Przeniesiony" - w formie symbolicznej, jako siedziba komtura i konwentu, gdzie translokuje się urzędy i ludzi, oraz "przeniesiony" dosłownie - tzn. rozebrany cegła po cegle, kamień po kamieniu i przetransportowany Nogatem do Malborka, gdzie przy pomocy tych materiałów wniesiono nowy, potężniejszy zamek. Dla poszukujących współcześnie lokalizacji Zantyru, jest to bardzo ważne pytanie. Podobnie jak to, czy zamek był w pełni murowany, czy też pozostawał typowym, drewniano-ziemnym grodem. Odpowiadając na to pytanie większość badaczy jest zdania, że fortyfikacje zostały dosłownie rozebrane w całości, ponieważ Zantyr, jako zamek, nie pojawia się już w żadnej średniowiecznej kronice ani innym dokumencie z epoki. Jednak sam Zantyr - osada z kościołem, podgrodziem i prawdopodobnie portem, pozostała w tym samym miejscu, na uboczu wielkiej polityki, aż do okresu długiej Wojny Trzynastoletniej z Królestwem Polskim, kiedy ufortyfikowany kościół i umocnienia zostają zniszczone przez wojska polskie. W drugiej połowie XV wieku znika bez śladu. Choć lepiej będzie napisać - prawie bez śladu... Zagadka miejsca położenia Zantyru, okoliczności powstania tam "pierwszego" Malborka i likwidacja, lub też rozebranie starego zamku, wzbudziły wiele emocji i sporów w środowisku historyków i pasjonatów historii. Już w XIX wieku okazało się, że miejsce określone w kronice Piotra z Dusburga - "u zbiegu rzek, a mianowicie Wisły i Nogatu" - wcale nie jest jednoznaczne. Dodatkowo sporo zamieszania wprowadził polski znamienity kronikarz Jan Długosz. W księdze VII roku pańskiego 1280 zapisał on słowa, odnoszące się do likwidacji i przeniesienia Zantyru: "(...) Za jego rządów [mistrza krajowego Mangolda v. Sternberg - przyp. Ł.O.] na miejscu zamku i miasta Sątyr wzniesiono gród Malbork, a dawną nazwę zniesiono". Znalazły one swe odbicie w próbach sytuowania Zantyru w bezpośredniej bliskości, a nawet w obrębie samego zamku malborskiego! Jednak obecnie zwolennicy tej hipotezy pozostają w głębokiej defensywie. A to za sprawą badań podjętych nie przez zawodowego archeologa czy historyka, ale pasjonata, który celem swoich dociekań uczynił odnalezienie Zantyru. Przełom w poszukiwaniach W 2006 roku w Muzeum Zamkowym w Malborku zjawił się nauczyciel wychowania fizycznego z miejscowej Szkoły Podstawowej nr 8, Wojciech Kunicki, z niecodzienną propozycją. Ni mniej, ni więcej tylko zorganizowania poszukiwań Zantyru! Szybko okazało się, że dysponował on sporą wiedzą na ten temat, popartą ogromną pasją. Jego przygoda z archeologią zaczęła się jeszcze w latach 80., gdy brał udział w wykopaliskach organizowanych przez Muzeum Zamkowe w Malborku i archeologów, m.in. Antoniego Pawłowskiego, Małgorzatę Pawłowską, Mieczysława Haftkę i Zbigniewa Sawickiego. Mieczysław Haftka był ostatnim archeologiem, który zajmował się poszukiwaniami Zantyru w terenie w latach 60. - do dzisiaj obaj panowie utrzymują kontakt. Wojciech Kunicki przedstawił założenia badawcze, zawarte w specjalnym piśmie, i zaoferował sfinansowanie dwutygodniowych badań w wytypowanym przez niego rejonie. Dyrekcja Muzeum dofinasowania nie przyjęła, ale wobec takiej determinacji wyraziła zgodę na wspólne działania. Wiosną 2007 roku rozpoczęły się pierwsze prace terenowe, prowadzone pod nadzorem arch. Zbigniewa Sawickiego z pracowni archeologicznej muzeum. Koncepcja Wojciecha Kunickiego opierała się głównie na ustaleniach, które zostały zebrane przez polskich badaczy już w latach 60. i XVIII-wiecznych mapach, na których nazwa Zantyr jeszcze występowała. Zantyru należało poszukiwać w rejonie opisanym przez Piotra z Dusburga, w zbiegu rzek Wisły i Nogatu, czyli dzisiejszej miejscowości Biała Góra. Oczywiście samo ustalenie ówczesnego zbiegu tych rzek nie jest proste, od średniowiecza zmieniła się bowiem siatka hydrograficzna, a delta stworzona przez obydwie rzeki miała zupełnie inny wygląd. Aby doprecyzować miejsce i bezapelacyjnie zamknąć kontrowersje dotyczące m.in. prób lokalizowania grodu w rejonie bliższym Malborkowi, Wojciech Kunicki rozpoczął wnikliwą analizę źródeł i gromadzenie wszystkich dowodów - nielicznych i rozproszonych wzmianek w dokumentach. Ostatni bardzo ważny ślad po funkcjonowaniu osady, a właściwie kościoła w Zantyrze, można znaleźć w zapisach pochodzących z okresy Wojny Trzynastoletniej, toczonej pomiędzy Królestwem Polskim a zakonem.[5] W jej trakcie Zantyr kilkukrotnie przewija się w źródłach i co ważne, wiele z tych informacji pozostaje kluczowymi dla jego lokalizacji. W 1454 roku sprzymierzone z Polską wojska gdańskie próbują zdobyć Malbork, transportując przy tym Wisłą i Nogatem żywność dla swej armii. Z rozkazu rajcy Wilhelma Jordana jeden z oddziałów gdańskich na łodziach, próbuje lądować w pobliżu Zantyru, ale kontrakcja krzyżacka skazuje ten desant na niepowodzenie. Osada pojawia się również później, już w rękach gdańskich, i pełni rolę punktu przeładunkowego zaopatrzenia dla armii. Najważniejszą rolę odegrał jednak Zantyr w ostatnim roku wojny - 1466, gdy w końcu maja zaciężni żołnierze krzyżacy, z rozkazu komtura elbląskiego Henryka Plauena, opanowują kościół w Zantyrze. Zostaje on umocniony i otoczony fortyfikacjami, które mają ciągnąć się aż do brzegów rzeki. Dzięki temu krzyżacy kontrolują rzekę i prowadzony nią strategiczny transport. Kontrakcja polskich wojsk atakujących z opanowanego już przez wojska królewskie Malborka, doprowadziła do zakończonego niepowodzeniem szturmu i zaciekłej obrony. Ostatecznie Polacy pod dowództwem burgrabiego malborskiego, Piotra Rembielińskiego, i starosty gniewskiego, Tomieca z Młotkowa, przystąpili do długotrwałego oblężenia, budując basteje i własne fortyfikacje. Zantyr został odcięty od lądu i zablokowany przez gdańskie łodzie od strony wody. 16 września1466 roku załoga krzyżacka otrzymała posiłki - 300 konnych, którzy przebili się z zadaniem umożliwienia ewakuacji. Obrońcy spalili część umocnień i przedarli się do Kwidzyna. Opuszczony Zantyr został zajęty przez polskie oddziały, które spaliły ufortyfikowany kościół. Rozpoczął się długi proces zapominania... Przez ostatnie siedem lat udało się zebrać wiele dowodów, wskazujących na możliwą lokalizację poprzednika malborskiego zamku. Pochodzą one z różnych okresów i źródeł. Jednym z najciekawszych jest uzyskane w 1525 roku nadanie ziemi dla szlachcica Jana Balińskiego, które opisując lokalizację obiektu nadania, zawiera wzmiankę: "Ciek wodny Zgniła Łacha biegnie między granicami dworu wiejskiego Zantyr, a granicami lasów Metricz i Rozenkranz". Obydwa lasy, a właściwie nazwy lasów, udało się bez problemu zidentyfikować na podstawie XVIII-wiecznej mapy. Spośród kluczowych źródeł warto przytoczyć opis zawarty w opracowaniu J.H. Dewitza z 1752 roku, gdzie padają słowa: "(...) przewoźnicy w Białej Górze utrzymywali, że na miejscu zwanym Kirchhof, położonym o strzał ze strzelby powyżej karczmy leżał niegdyś Malbork, w pobliskim lesie zachowały się wały ziemne". Ostatecznie, w wyniku drobiazgowej analizy źródeł i opracowań, udało się wyselekcjonować okolicę, gdzie Zantyr musiał się znajdować. Jest to rejon na północ od Benowa i na południe od Pogorzałej Wsi, która pojawiła się w opisie działań wojennych w 1454 roku jako leżąca na północ od Zantyru. Podczas pierwszych badań rozpoczętych w 2007 roku, skupiono się na bezpośredniej okolicy Białej Góry. Do dziś prowadzone są tam przez arch. Zbigniewa Sawickiego prace na odnalezionym stanowisku. osady z przełomu XIII i XIV wieku. Jednak w trakcie badań nie udało się potwierdzić, że ta osada to Zantyr. Jednocześnie z inicjatywy p. Kunickiego w latach 2006-2012 wykonano przy pomocy wolontariuszy ponad 300 odwiertów i kilkanaście wykopów sondażowych, systematycznie poruszając się z południa - od Benowa, przez Białą Górę, Uśnice, do Parpar - na północy. Udało się przy tym zlokalizować pozostałości umocnień polowych, być może związanych z polskim oblężeniem z 1466 roku, i znacznie zawęzić rejon poszukiwań. Od 2011 roku systematycznie uczestniczymy w badaniach zainicjowanych przez p. Kunickiego. Dr Wiesław Nawrocki z georadarem "Odkrywcy" rozpoczął serię badań nieinwazyjnych, zawężając powoli obszar wytypowanych lokalizacji, rozciągających się na północ od Białej Góry. Ostatecznie, dzięki wykorzystaniu technologii laserowego skaningu, udało się odnaleźć... Zantyr! Obecnie za wcześnie jest, aby podać jego dokładną lokalizację i wszystkie dowody na to wskazujące. Charakterystyczne ślady w terenie i dotychczas odnalezione źródła pisane, jednoznacznie się uzupełniają. Pełną odpowiedź dadzą nam dopiero prace wykopaliskowe. Planujemy je na wiosnę 2015 roku, gdy w ostatnim etapie projektu organizowanego przez Grupę Eksploracyjną Miesięcznika "Odkrywca" i Wojciecha Kunickiego, wspólnie z archeologiem Zbigniewem Sawickim z Muzeum w Malborku, postawimy kropkę nad i. Łukasz Orlicki Zdjęcia: Wojciech Kunicki, Łukasz Sturgulewski, arch. redakcji. Literatura: 1. J. Orłowska-Stanisławska, "Zantyr - zamek widmo, rozmowa z arch. Zbigniewem Sawickim", [w:] "Archeologia Żywa" 6/2011 2. W. Kunicki, "Zantyr na Białej Górze", [w:] "Prowincja" nr 2/2010 3. Piotr z Dusburga, "Kronika Ziemi Pruskiej", Toruń 2004 4 J. Powierski, "Na marginesie najnowszych badań nad problemem misji cysterskiej w Prusach i kwestią Santyra", Komunikaty Mazursko-Warmińskie, R. 1968 5. M. Biskup, "Trzynastoletnia Wojna z Zakonem Krzyżackim 1454-1466", Warszawa 1967 6. "Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i Ziem Przyległych", Tom XII