Prezydent odsłonił też Pomnik Polaków Ratujących Żydów i wręczył odznaczenia państwowe kilkudziesięciu osobom, które w czasie II wojny światowej ratowały Żydów; Lech Kaczyński odznaczył też osoby zasłużone dla dialogu polsko-żydowskiego. Prezydent przypomniał, że Łódź była drugim polskim miastem co do wielkości i drugim miastem polskich Żydów. "Ten mord na narodzie został zrealizowany nie w toku działań wojennych, nie ze względu na mordercze instynkty żołnierzy i policjantów. Został wykonany wyrok na narodzie, wyrok, który został w historii nazwany ostatecznym rozwiązaniem kwestii żydowskiej" - mówił prezydent. "Antysemityzm jedną z esencji nazizmu" Jak stwierdził, "polscy Żydzi, łódzcy Żydzi, wszyscy inni Żydzi zamieszkali w Europie padli ofiarą zbrodniczego totalitaryzmu, którym był niemiecki nazizm", a "ludobójczy antysemityzm był jedną z jego podstawowych cech, jedną z jego esencji". "Był czymś, co było realizowane z żelazną konsekwencją, a łódzkie getto jest tego znakomitym przykładem" - dodał Lech Kaczyński. Przypomniał, że choć getto w Łodzi zaczęto tworzyć w lutym 1940 roku, to już w połowie września 1939 roku zapadały pierwsze decyzje Niemców dotyczące Żydów. Zwrócił uwagę, że w tym czasie trwała bitwa nad Bzurą, broniła się Warszawa. "W Łodzi niemiecki okupant zablokował Żydom konta bankowe, zaczęły się łapanki, które objęły żydowską elitę. I trwało to przez pięć lat" - mówił prezydent. "Siła opętania" Dodał, że ostatnim aktem zagłady polskich Żydów była likwidacja łódzkiego getta. W okresie od czerwca do sierpnia 1944 roku wymordowano ich prawie 70 tys. "Ale holokaust trwał dalej, bo taka była siła opętania, zbrodniczego opętania" - mówił prezydent. Według niego, musimy pamiętać o tych, którzy zginęli, o tych, którzy ocaleli, i o tych, którzy wykazując największą odwagę, ratowali swoich żydowskich współobywateli. "Musimy pamiętać, że tu w Europie, niejako przeciwko całemu dorobkowi jej kultury, przeciwko chrześcijaństwu, a także religii żydowskiej, mogła powstać ideologia, która stworzyła plan ludobójstwa i go zrealizowała" - oświadczył Lech Kaczyński. "Nazizm nie był jedynym totalitaryzmem" Podkreślił, że nazizm był jednym z totalitaryzmów XX wieku, ale - jak zaznaczył - Europa tego czasu znała także inny zbrodniczy totalitaryzm. "To ich porozumienie umożliwiło zajęcie tej ziemi, na której mieszkało 3,5 miliona Żydów" - powiedział prezydent. Zdaniem Lecha Kaczyńskiego jeżeli rzeczywiście chcemy stać po stronie milionów ofiar różnych narodów, nie tylko żydowskiego, ale także i polskiego, to musimy o tym zawsze pamiętać i mówić prawdę, nawet jeżeli jest ona bardzo niewygodna. "Trzeba mówić prawdę, nawet niewygodną" "Tylko to może spowodować, że tragedia, której ofiary dziś czcimy, już nigdy się nie powtórzy" - podkreślił. "Chwała tym, którzy zginęli. Chwała ocalałym. Chwała tym, którzy wykazali największą ludzką odwagę, ryzykując życiem swoim i swoich najbliższych" - powiedział prezydent. "Łódź była miastem wielonarodowym" Wcześniej głos zabrał prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki. Przypomniał, że getto w Łodzi przetrwało najdłużej w Europie, ostatni transport wyjechał stąd 29 sierpnia 1944 roku, gdy armia sowiecka stała po drugiej stronie Wisły 120 kilometrów od Łodzi, w Warszawie trwało powstanie, a na Zachodzie sprzymierzone armie zajmowały i wyzwalały kolejne terytoria. Kropiwnicki zwrócił uwagę, że Łódź przed wojną była miastem wielonarodowym, ale skończyło się to, gdy wkroczyły tu wojska niemieckie. Dodał, że społeczność żydowska przed inwazją niemiecką stanowiła 30 proc. ludności Łodzi, a prócz Polaków i Żydów mieszkało tu także 10 proc. Niemców i 2 proc. obywateli z różnych stron Europy. Jak mówił, początkowo, po zajęciu Łodzi przez Niemców, ludność żydowska nie do końca była świadoma swojego losu, gdyż obiecywano jej, że w zamian za pracę dla potrzeb III Rzeszy "będzie jedzenie, będzie życie, będzie przetrwanie". Wspominał, że getto zostało przeobrażone w wielką fabrykę produkującą mundury i elementy wyposażenia, z wyjątkiem broni czy amunicji. "Obowiązek pamięci" Kropiwnicki jest przekonany, że na Żydach, na Niemcach, na Polakach i wszystkich innych narodach spoczywa obowiązek pamięci. Według niego, dla ludzi uczciwych nie ma innego wyjścia: "gdy wiedzą o zbrodni, muszą ją potępić, muszą o niej krzyczeć głośno, by nie zaginęła pamięć o tych, którzy zostali zamordowani i by zbrodnia nigdy więcej nie mogła się powtórzyć". Po przemówieniach odsłonięto Pomnik Polaków Ratujących Żydów. Składa się on z polskiego orła z rozpostartymi skrzydłami i labiryntu ścian na planie Gwiazdy Dawida. Znajdą się na nich tabliczki z nazwiskami wszystkich polskich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Autorem pomnika jest Czesław Bielecki. Pomnik znajduje się w Parku Ocalałych. Inicjatorką utworzenia parku była przed kilkoma laty Halina Elczewska - jedna z osób, które przeżyły likwidację getta. Każdy z ocalonych posadził wówczas swoje drzewko - symbol życia; w sumie w parku rośnie ich 412. Przy pomniku tym Lech Kaczyński wręczył odznaczenia Polakom, którzy ratowali Żydów w czasie II wojny światowej, oraz osobom zasłużonym dla dialogu polsko-żydowskiego. "Każdemu człowiekowi trudno jest ryzykować własne życie, ale ludzi, którzy to życie ryzykowali teraz i w historii, nie było mało. Zasługują na chwałę, wtedy kiedy ryzykowali życiem dla dobrej sprawy. Szczególnej chwały domagają się ludzie, którzy ryzykowali życiem nie tylko swoim, ale i swoich najbliższych" - podkreślił prezydent. "Za udzielanie pomocy Żydom groziła śmierć, a jednak jej udzielano" Przypomniał, że w Polsce za udzielanie pomocy Żydom groziła śmierć i mimo to znalazło się tysiące ludzi, którzy tej pomocy udzielili. "Akty heroiczne nie są własnością większości, zawsze dotyczą tylko wybranych. I tych wybranych w naszym kraju było wielu" - mówił Lech Kaczyński. Zwrócił uwagę, że podczas tych uroczystości mógł odznaczyć jednak niewielu. Sam - jak przyznał - zna osoby, które w czasie II wojny światowej pomagały Żydom. "Takich osób było bardzo wiele, ale nie poznamy ich wszystkich. (...) Te odznaczenia są dla wszystkich, którzy działali podobnie. Chciałbym to powiedzieć moim rodakom, milionom polskich Żydów, których już nie ma, ich potomkom którzy ocaleli, chciałbym to powiedzieć całej międzynarodowej opinii publicznej" - powiedział prezydent. Odniósł się również do osób, które odznaczył za zasługi dla dialogu polsko-żydowskiego. Według niego, wykonują one "bardzo ważną pracę" równie dlatego, że - jak powiedział L. Kaczyński - po wojnie niejednokrotnie fałszowano historię. Tu przypomniał, że nie było nigdy "polskich obozów śmierci". Prezydent podkreślił, że stosunki między Polską, Izraelem i diasporą żydowską na całym świecie powinny być wzorowe. Wymaga to jednak - dodał - głębokiego realizmu i przełamania stereotypów, pamiętania raczej tego co dobre, a nie co. "I tego narodowi żydowskiemu i swojemu chciałbym najmocniej życzyć" - powiedział L. Kaczyński. Niemcy utworzyli getto w Łodzi w lutym 1940 r. jako pierwsze na ziemiach polskich włączonych do Rzeszy. Łącznie przebywało tam ok. 220 tys. osób. Do getta trafiło wielu żydowskich intelektualistów z Polski, Czech, Niemiec, Austrii i Luksemburga. W styczniu 1942 roku rozpoczęły się masowe deportacje Żydów z łódzkiego getta do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem, później - do obozu Auschwitz-Birkenau. Całkowita likwidacja getta nastąpiła w sierpniu 1944 roku. Według różnych źródeł, z łódzkiego getta ocalało jedynie 7-13 tysięcy osób.