27 stycznia na terenie Auschwitz, jak co roku, odbędą się obchody poświęcone wyzwoleniu niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz. Motywem przewodnim tegorocznych uroczystości będą słowa jednego z ocalałych, Mariana Turskiego - "Auschwitz nie spadło z nieba". Wyzwolenie obozu Auschwitz. Kto i kiedy przyniósł więźniom wolność? Na początku roku 1945 wszyscy wiedzieli, że wojna nieuchronnie zmierza do końca. Na froncie zachodnim trwała ostatnia próba kontrataku wojsk Wehrmachtu, która przeszła do historii jako ofensywa w Ardenach. Na wschodzie wojska radzieckie szykowały się do zimowej ofensywy wzdłuż całej linii Wisły. Z przyczyn politycznych początek ofensywy pierwotnie zaplanowany na 19 grudnia przesunął się o niecały miesiąc. 12 stycznia do ataku ruszył 1. Front Ukraiński pod wodzą marszałka Iwana Koniewa. Jego głównym celem, jasno określonym przez Stalina, było zajęcie Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego i Wrocławia. O obozie Auschwitz, który leżał na trasie natarcia, Stalin nie wspomniał ani słowem. Czytaj także: Rocznica likwidacji przez Niemców Zigeunerlager w Birkenau Front przesuwał się na Zachód. 19 stycznia Armia Czerwona zdobyła Kraków, a 26 stycznia 60. Armia gen. Pawła Kuroczkina umacniała się na pozycjach do rozpoczęcia operacji oświęcimskiej. Następnego dnia rano pierwsi żołnierze wkroczyli do podobozu Monowitz, do południa zostało opanowane centrum Oświęcimia. Na teren Auschwitz-Birkenau oddziały rosyjskie dotarły 27 stycznia około godziny 15:00. Wyzwolenie Auschwitz: paradoks historii To paradoks historii, że wyzwolenie ofiarom totalitaryzmu niemieckiego przynieśli przedstawiciele totalitaryzmu rosyjskiego. W trakcie walk o miasto i obóz zginęło 231 żołnierzy radzieckich, 66 z nich zginęło bezpośrednio w strefie obozowej. Początkowo przestraszni więźniowie, słysząc odgłosy walki myśleli, że naziści wrócili ich dobić. Dopiero radzieckie mundury i rosyjski język uświadomiły więźniom, że to moment wyzwolenia. Jedna z więźniarek opisała dokładnie moment, w którym żołnierze Armii Czerwonej przekraczali bramę z napisem "Arbeit macht frei". W chwili wyzwolenia Auschwitz na terenie obozu znajdowało się około 7000 więźniów, w tym 500 dzieci. Widać było ślady po próbach niszczenia dowodów. Między barakami fruwały nadpalone dokumenty, w ostatniej chwili Niemcy wysadzili też część krematoriów. Przed wyzwoleniem obozu hitlerowcy nie zdążyli jednak usunąć najważniejszych dowodów. Pod śniegiem piętrzyły się sterty ciał zamordowanych i zmarłych z wycieńczenia. Marsze śmierci. Co stało się z więźniami z Auschwitz? Infrastruktura obozu pozwalała na przetrzymywanie dziesiątek tysięcy ludzi, a w momencie wyzwolenia w Auschwitz było ich zaledwie 7 tysięcy. Co stało się z resztą więźniów obozu w Auschwitz? 17 stycznia 1945 roku na terenie obozu odbył się apel generalny, w którym udział wzięło 67 012 więźniów i więźniarek. Zaraz potem na rozkaz SS-Obergruppenführera Ernsta Schmausera z obozu wyprowadzono 58 000 ludzi. W ramach niemieckiej "ewakuacji" do obozów położonych dalej na zachód, na terenie Rzeszy. W trakcie marszu zginęło co najmniej 15 000 osób. Ci, którzy przeżyli, zostali załadowani do wagonów na węgiel i wywiezieni w głąb hitlerowskich Niemiec. Główny marsz śmierci więźniów z Oświęcimia prowadził do Wodzisławia Śląskiego, gdzie więźniowie mieli być załadowani do wagonów. Trasa przemarszu wynosiła 63 kilometry, tylko wzdłuż samej drogi naliczono ponad 600 ciał. Hitlerowcy w trakcie marszu dokonywali też masowych egzekucji oddalając się z ofiarami od głównego traktu. Resztki załogi SS pozostawały w obozie aż do 26 stycznia. Obóz nadal funkcjonował, jednak kilkadziesiąt osób wykorzystało zamieszanie i uciekło. Z 9000 pozostawionych w obozie więźniów niezdolnych do ewakuacji wyzwolenia obozu 27 stycznia doczekało 7000 tysięcy. Egzekucje trwały do ostatniego dnia. Ile osób ocalało z Auschwitz? Relacje świadków z dnia wyzwolenia Historycy do dzisiaj nie są w stanie określić dokładnej liczby ofiar i ocalałych z obozu Auschwitz-Birkenau. W swoim raporcie rotmistrz Witold Pilecki szacował możliwą liczbę nawet na pięć milionów istnień. Aktualne szacunki mówią od jednego do półtora miliona ofiar, choć niektórzy badacze dalej podają liczbę dwukrotnie większą. Ustalenie prawdy utrudnia fakt, że nawet 80 procent ludzi, którzy trafili do obozu, nigdy nie doczekało się statusu więźnia. Natychmiast po selekcji byli prowadzeni na śmierć w komorach gazowych. W dniu wyzwolenia na terenie obozu Auschwitz przebywało około siedmiu tysięcy osób, wśród nich 500 dzieci w tym około 60 urodzonych w obozie. Wielu radzieckich żołnierzy wspomina moment wyzwolenia z przerażeniem. Przyzwyczajeni do śmierci na polach bitew nie byli przygotowani na to, co pozostawili po sobie hitlerowcy. Stan więźniów, którzy doczekali wyzwolenia, opisuje w swojej książce "Ostatnie dni obozu Auschwitz" Andrzej Strzelecki: dorośli więźniowie ważyli średnio 30-35 kilogramów. Dorosła kobieta przy wzroście 160 centymetrów ważyła 25 kilogramów. Wyzwolenie Auschwitz oczami radzieckich żołnierzy Jak moment wyzwolenia obozu Auschwitz wspominali sami żołnierze radzieccy, którzy jako pierwsi na własne oczy ujrzeli ogrom niemieckich zbrodni? Tak 27 stycznia 1945 wspominał radziecki porucznik, Jurij Ilinski: A jak chwilę wyzwolenia zapamiętał marszałek Iwan Koniew, głównodowodzący I Frontu Ukraińskiego? W swoim dzienniku marszałek Koniew wspomina, że żołnierze donosili mu o okrucieństwach, które miały miejsce w wyzwolonym obozie. Był jednak tak skupiony na froncie i stawianym przez Stalina zadaniu zdobycia Śląska, że postanowił nie rozpraszać się i nie obciążać psychiki widokiem niemieckiej fabryki śmierci. W wydanej w latach 60. książce ze wspomnieniami dowódca o Auschwitz nie napisał nic. Przeczytaj także: Auschwitz. Jak doszło do największego okrucieństwa w czasie wojny. Historia obozu 80 lat temu Niemcy deportowali pierwszych Polaków do Auschwitz