Doktor Gordon Strachan z uniwersytetu w Edynburgu wysunął tę śmiałą hipotezę w swoim najnowszym filmie "And Did Those Feet", o którym informuje "The Daily Telegraph". Naukowiec rozważa w nim historię prawdopodobnej podróży Chrystusa, która przetrwała w popularnej pieśni "Jerusalem". Według Strachana, Chrystus mógł przybyć na Wyspy w celu pogłębienia swojej edukacji, zwłaszcza że ponad dwa tysiące lat temu obszar ten był jednym z najbardziej zaawansowanych jeśli chodzi o rozwój nauki. - Przebycie takiej odległości nie stanowiło wówczas aż takiego problemu - powiedział uczony na antenie radia BBC - Dla Rzymian, którzy przybyli tutaj mniej więcej w tym samym czasie, było to dość proste. Co więcej, Strachan uważa, że Chrystus miał na taką podróż "masę czasu", zwłaszcza że nie wiemy nic na temat tego, co działo się z nim zanim osiągnął wiek 30 lat. - Powszechnie sugeruje się, że Chrystus przybył na Wyspy z Józefem z Arymatei (...) Jezus chciał pogłębić swoją wiedzę na temat starożytnych prawd, dlatego wiele czasu spędzał z druidami. Dzielił się z nimi swoją wiedzą, a także chłonął ich - uważa Strachan. Wśród miejsc, które miał odwiedzić Chrystus są m.in. Falmouth, Penzance i Glastonbury. - W jednym ze swoich listów do papieża św. Augustyn donosił, że odnalazł kościół w Glastonbury zbudowany przez wyznawców Jezusa. Jednak w innych dokumentach pojawia się sugestia, że świątynię zbudował sam Jezus. To bardzo, bardzo stary kościół, którego początki sięgają 37 roku naszej ery - przypomina szkocki uczony. Legenda o tym, że Jezus przybył na tereny dzisiejszej Wielkiej Brytanii stała się bardzo popularna po tym, jak na początku XIX w. umieścił ją w swoim utworze William Blake.