Jak czytamy w komunikacie na stronie internetowej, IPN po raz drugi planował zamieścić w "Komsomolskiej Prawdzie" ogłoszenie z apelem do Rosjan, by przekazywali Instytutowi informacje dotyczące 16 przywódców Polskiego Państwa Podziemnego, którzy zostali uprowadzeni przez NKWD 71 lat temu. Rozmowy z przedstawicielami "Komsomolskiej Prawdy" w sprawie umieszczenia ogłoszenia trwały od kilku tygodni. W ubiegłym tygodniu IPN opłacił koszt reklamy. W przeddzień daty ukazania się ogłoszenia w gazecie, okazało się, że redaktor naczelny zmienił jego treść. W tej sytuacji IPN zrezygnował z całego przedsięwzięcia. "Z ogłoszenia zniknęłyby praktycznie wszystkie informacje" Z ogłoszenia zniknęło między innymi zdanie, że przywódcy Polskiego Państwa Podziemnego byli związani z antyfaszystowskim podziemiem. Wykreślono też kolejne, w którym napisano, że przyjęli oni zaproszenie na spotkanie w sprawie ustaleń konferencji w Jałcie. Pod tym pretekstem zatrzymano ich i przewieziono do Moskwy - czytamy w kolejnym zdaniu, ocenzurowanym przez "Komsomolską Prawdę". W czerwcu 1945 roku rozpoczął się proces pokazowy w sprawie ich współpracy z Trzecią Rzeszą - pisze IPN w kolejnym fragmencie, nieopublikowanym w ogłoszeniu. W liście do redakcji "Komsomolskiej Prawdy" zastępca prezesa IPN Stanisław Ukielski napisał, że te zmiany oznaczają, że z ogłoszenia zniknęłyby praktycznie wszystkie informacje, które wyjaśniały, kim byli przywódcy Polskiego Państwa Podziemnego, jak zostali aresztowani przez NKWD i o co byli oskarżeni w pokazowym procesie w Moskwie przez sowiecki sąd. Członkowie legalnych polskich władz uznawanych przez państwa zachodnie zostali przewiezieni do Moskwy i w czerwcu 1945 roku osądzeni w pokazowym procesie. Zostali oskarżeni o współpracę z Niemcami i o zwalczanie Związku Sowieckiego. Najwyższe wyroki otrzymali gen. Leopold Okulicki - 10 lat więzienia oraz jego zastępcy: Adam Bień, Stanisław Jasiukowicz i Antoni Pajdak - po 5 lat. Leopold Okulicki, Jan Stanisław Jankowski i Stanisław Jasiukowicz nie dożyli końca kary. Kazimierz Pużak po powrocie do Polski zmarł w więzieniu w Rawiczu.