"Sprawa przepuszczenia Armii Czerwonej przez terytorium Polski miała ogromne znaczenie. Tymczasem samej Polski nie zaproszono do omówienia tego problemu" - zauważył Rżewski, prezes Stowarzyszenia Historyków II Wojny Światowej przy Instytucie Historii Powszechnej Rosyjskiej Akademii Nauk (RAN). "Być może, gdyby (Polskę) zaproszono, to znalezionoby jakieś konstruktywne rozwiązanie. To był błąd, że przedstawicieli Polski i Rumunii nie zaproszono do Moskwy na te negocjacje" - dodał historyk. Według niego, pakt Ribbentrop-Mołotow był "wymuszonym krokiem". "To rezultat fiaska radziecko-angielsko-francuskich negocjacji. ZSRR okazał się w izolacji" - wyjaśnił. "Wiedzieliśmy, że 26 sierpnia ma się zacząć wojna Niemiec z Polską. Wiedzieliśmy, że plan +Weiss+ został podpisany 11 kwietnia. Jak w takiej sytuacji miał działać ZSRR? Nie widzę żadnych alternatyw" - powiedział Rżewski. W jego ocenie, "odpowiedzialność za wybuch wojny ponoszą przede wszystkim Niemcy, jednak Anglia i Francja swoją niekonsekwentną polityką też się do tego przyczyniły". Rosyjski historyk skrytykował niedawną rezolucję Zgromadzenia Parlamentarnego Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) przyjętą z okazji 70. rocznicy paktu Ribbentrop-Mołotow, w której winą za rozpętanie wojny w jednakowym stopniu obarczono Adolfa Hitlera i Józefa Stalina. "Nie można powiedzieć, że rezolucja jest błędem. W końcu jest to stanowisko parlamentu. Wszelako uważam, że jest co najmniej nieprzemyślana. Jej największą wadą jest to, że znów odsuwa Rosję od Europy, w pewnym sensie ją izoluje" - powiedział Rżewski. Zapytany o to, czy Rosja powinna przeprosić Polskę za agresję w 1939 roku, odparł: "nie można powiedzieć, że to, co się stało 17 września, było usprawiedliwione", dodając: "wszak było to wtargnięcie na terytorium suwerennego kraju". Historyk podkreślił zarazem: "była to jednak wymuszona decyzja, podyktowana różnymi okolicznościami". Jego zdaniem, "dzisiejsze władze Rosji w żadnej mierze nie powinny usprawiedliwiać się z tamtych wydarzeń". "Jest taka tendencja, by żądać od nas, abyśmy się pokajali. Jest to bezpodstawne, niepoważne i nie do zaakceptowania. Każdy kraj w swojej historii popełnia błędy. Czasem są one poważne, czasem drobne. Trudno, żeby za wszystkie przepraszał" - powiedział Rżewski. 23 sierpnia przypada 70. rocznica podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow, w wyniku którego hitlerowskie Niemcy i stalinowski ZSRR podzieliły Europę Środkową i Wschodnią na strefy wpływów, w tym dokonały rozbioru Polski. W ubiegłym miesiącu Zgromadzenie Parlamentarne OBWE uchwaliło rezolucję zatytułowaną "Zjednoczenie podzielonej Europy". Uznano w niej, że w XX wieku europejskie kraje ucierpiały z rąk dwóch reżimów, które niosły ze sobą ludobójstwo i zbrodnie przeciwko ludzkości - nazistowskiego i stalinowskiego. W celu bezwarunkowego potępienia totalitaryzmu Zgromadzenie Parlamentarne OBWE zaproponowało ustanowienie europejskiego Dnia Pamięci Ofiar Stalinizmu i Nazizmu, który byłby obchodzony 23 sierpnia, w rocznicę podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow, nazywanego też paktem Hitler-Stalin. Jerzy Malczyk