Ponad stu pięćdziesięciu duchownych zostało zamordowanych, a blisko tysiąc ryzykowało własne życie, aby ratować Żydów-wynika z badań naukowych prowadzonych w Polsce i w Izraelu między innymi przez obecnego rzecznika prasowego Episkopatu księdza Pawła Rytla Andrianika. Tylko w samym archiwum Instytutu Yad Vashem są do tej pory spisane historie ponad stu polskich księży ratujących Żydów. W pierwszych latach po II wojnie światowej rola katolickich duchownych w ratowaniu Żydów była u nas celowo pomniejszana. - Teraz nadszedł czas, aby oddać sprawiedliwość, tym sprawiedliwym- mówi ksiądz Paweł Rytel- Andrianik. Za pomoc Żydom w Polsce groziła kara śmierci, a mimo to księża pomagali na wiele różnych sposobów, najczęściej wystawiając fałszywe metryki chrztu. Przed II wojną światową i w trakcie jej trwania duchowni byli także urzędnikami cywilnymi. Stąd pomysł na fałszywe metryki. Dzięki nim można było dostać Kenkartę-dowód tożsamości wystawiany podczas okupacji przez Niemców. Osoby wyznania mojżeszowego ukrywano w kilkuset domach zakonnych. To do tych domów kierowali je księża. Rzecznik Episkopatu Polski prowadził badania na temat księży, sióstr zakonnych i katolików świeckich ratujących Żydów. Wynika z nich, że w taką pomoc było zaangażowanych, co najmniej czterdzieści tysięcy osób. Tysiąc pięćdziesiąt dziewięć z nich zginęło.