- W tym roku będzie to możliwe po raz pierwszy, bo historykom, a konkretnie dr Alinie Skibińskiej, udało się ustalić miejsce pochówku Żydów zamordowanych przez Niemców wraz z Ulmami - powiedział PAP historyk badający losy rodziny Ulmów Mateusz Szpytma z Instytutu Pamięci Narodowej. Na Cmentarz Wojenny Ofiar Hitleryzmu w Jagielle-Niechciałkach ciała Szallów i Goldmanów przeniesiono w 1947 r. Wtedy dokonano ekshumacji ich zwłok z pierwotnego miejsca pochówku w Markowej. - W Markowej były trzy miejsca pochówku Żydów zamordowanych przez Niemców. Oprócz ciał ośmiu osób z rodzin Szallów i Goldmanów, w 1947 r. na cmentarz w Jagielle-Niechciałkach koło Przeworska przewieziono także ciała innych 41 Żydów - zaznaczył Szpytma. Przypomniał, że w liczącej ok. 4,5 tys. mieszkańców Markowej przed II wojną światową żyło ok. 120 Żydów. Większość z nich zginęła prawdopodobnie w obozie zagłady w Bełżcu. W Markowej w chłopskich domach okupację przeżyło 20 Żydów. Rankiem 24 marca 1944 r. w Markowej niemieccy żandarmi zamordowali ośmioro Żydów z rodzin Szallów i Goldmanów oraz ukrywających ich Józefa Ulmę i będącą w ostatnim miesiącu ciąży jego żonę Wiktorię. Niemcy zabili też szóstkę dzieci Ulmów: Stanisławę (wówczas najstarszą, miała 8 lat), Barbarę, Władysława, Franciszka, Antoniego i Marię. Józef Ulma urodził się w 1900 r. Był znanym w okolicy sadownikiem, hodował pszczoły i jedwabniki. Był także społecznikiem, bibliotekarzem, działaczem katolickim i ludowym w Związku Młodzieży Wiejskiej "Wici". Jego wielką pasją było fotografowanie. O dwanaście lat młodsza żona Wiktoria zajmowała się domem i dziećmi. W 1995 r. Józefa i Wiktorię odznaczono medalem Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata. W Kościele katolickim od 2003 r. trwa proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów. Wiosną ubiegłego roku zakończył się jego polski etap. Tegoroczne obchody rozstrzelania rodziny Ulmów i ukrywanych przez nich Żydów odbędą się w Markowej 23 marca, w przeddzień 68. rocznicy ich śmierci.