Na uroczystości przybyli weterani bitwy, kombatanci z pocztami sztandarowymi, przedstawiciele wojska, młodzież. Pod pomnikiem gen. Franciszka Kleeberga, dowódcy polskich oddziałów, które walczyły pod Kockiem w pierwszych dniach października 1939 r., mszę św. odprawił biskup polowy WP gen. Tadeusz Płoski. - Oddajemy hołd ostatnim bohaterom kampanii wrześniowej. Modlimy się za poległych, tych, którym Najjaśniejsza Rzeczypospolita zawdzięcza najwięcej i modlimy się za młode pokolenie, by te wartości, za które żołnierze oddawali życie, były ciągle w sercach i sumieniach - powiedział w homilii bp Płoski. Bp Płoski przypomniał sylwetkę gen. Kleeberga i historię walk stoczonych przez jego żołnierzy. Podkreślił, że gen. Kleeberg nie poniósł porażki, ale musiał zaprzestać walki z powodu braku amunicji, gdy sytuacja jego jednostki była już beznadziejna. - Jego zgrupowanie walczyło najdłużej i złożyło broń dopiero 6 października. Postawa generała Kleeberga i jego żołnierzy była zaprzeczeniem niemieckich i sowieckich komunikatów o rozbiciu polskiej armii i zakończeniu wojny - mówił bp. Płoski. List od prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego odczytał minister w jego kancelarii Jacek Sasin. Prezydent napisał w liście, że musimy pamiętać o wydarzeniach II wojny światowej, ponieważ jesteśmy narodem ceniącym pokój, ale też kochającym wolność i niezależność. - Winni jesteśmy pamięć, cześć i szacunek naszym rodakom, którzy nawet w obliczu przeważających sił nieprzyjacielskich do końca bronili honoru i wolności Rzeczypospolitej - napisał prezydent. Prezydent podkreślił, że jak uczy historia, groźba wojny zaczyna pojawiać się, gdy zapomina się o nieszczęściach, które niesie i gdy "osłabia się motywacja do wytrwałej pracy na rzecz opartego na prawdzie i sprawiedliwości współistnienia ludzi różnych narodów, ras, kultur i religii". - Uczyńmy wszystko, aby do tego nie dopuścić, aby ofiara setek tysięcy żołnierzy zabitych i rannych na wszystkich frontach II wojny światowej wciąż przemawiała do serc i sumień ich potomnych - napisał Lech Kaczyński, który objął patronatem uroczystość. Prezydent Kaczyński odznaczył pośmiertnie gen. Kleeberga Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski, a jednego z jego podkomendnych, Bronisława Sawickiego, także pośmiertnie - Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Na cmentarzu wojennym w Kocku odbył się apel pamięci; żołnierze oddali salwę honorową. Na grobie spoczywającego tu gen. Kleeberga i jego żołnierzy złożono kwiaty. Po południu zaplanowano widowisko historyczne, podczas którego odtworzone będą niektóre epizody walk pod Kockiem. Weźmie w nich udział około 200 tzw. grup rekonstrukcyjnych ubranych w historyczne mundury, z replikami dawnej broni oraz elementami dawnego wyposażenia. SGO "Polesie" walczyła pod Kockiem, gdy obrona Polski już się załamała, stolica skapitulowała, a władze opuściły kraj. Pod koniec września, ustępując przed wojskami sowieckimi, Kleeberczycy maszerowali z okolic Włodawy na odsiecz Warszawie. Na wiadomość o upadku stolicy, gen. Kleeberg postanowił przebijać się w Góry Świętokrzyskie, aby tam prowadzić działania partyzanckie. 2 października w okolicach Kocka Kleeberczykom zastąpiła drogę niemiecka dywizja zmotoryzowana. Krwawe starcia, m.in. pod Wolą Gułowską, Adamowem, Serokomlą, zakończyły się zwycięstwem polskich żołnierzy. Jednak z powodu braku amunicji, wobec kolejnych nadciągających oddziałów niemieckich, 5 października gen. Kleeberg wydał rozkaz złożenia broni.