Figurka z kości słoniowej przedstawia kobietę o wydatnym brzuchu, szerokich biodrach i dużych, sterczących piersiach. - Ma w sobie duży ładunek seksualny - powiedział archeolog z uniwersytetu w Tybindze Nicholas Conard, którego zespół odkrył figurkę we wrześniu. Została znaleziona w sześciu kawałkach w jaskini Hohle Fels w Niemczech. Badanie węglowe wskazuje, że przedmiot został wykonany co najmniej 35 000 lat temu. - To najstarsza znana rzeźba figuratywna na świecie - powiedziała kurator zbiorów paleolitycznych i mezolitycznych w British Museum w Londynie Jill Cook. Uważa się, że dwukrotnie starsze są kamienie przypominające postaci ludzkie, które zbierano w Izraelu i Afryce, ale ich nie rzeźbiono. Według Conarda, odkrycie wskazuje, że ludzie, którzy - jak się sądzi - przywędrowali do Europy około 40 000 lat temu, byli na tyle inteligentni, by tworzyć symbole i abstrakcyjnie myśleć w podobny sposób, jak współcześni ludzie. Conard uważa, że figurka, która ma 6 cm wysokości, mogła być wieszana na rzemyku. Brakuje w niej lewego ramienia, ale archeolog sądzi, że może udać się je znaleźć po przesianiu materiału z jaskini. Figurka nie ma ani stóp, ani głowy, podobnie jak około 150 figurek Wenus sprzed 25-29 tys. lat, znajdowanych w pasie od Pirenejów po południową Rosję. W okresie, gdy powstała figurka, w Europie żyli także neandertalczycy, którzy również bywali w jaskini Hohle Fels. Jednak zdaniem archeologa Paula Mellarsa z uniwersytetu w Cambridge, nie oni wykonali figurkę, o czym świadczą pozostałości kultury obu gatunków na przestrzeni tysiącleci. Cook uważa, że figurka mogła być symbolem płodności, a być może nawet przedstawiała poród. Mellars jest natomiast zdania, że motywacja przyświecająca artyście była bardziej prozaiczna. "Ci ludzie mieli obsesję na punkcie seksu" - oświadczył.