Piórkowska - amerykańska badaczka polskiego pochodzenia - odnalazła w archiwum USA zeznanie amerykańskiego żołnierza potwierdzające sowiecką odpowiedzialność za zbrodnię katyńską z 1941 r. To nieznana ośmiostronicowa relacja ppłk. Johna Van Vlieta, który uczestniczył w 1943 r. w ekshumacji w lesie katyńskim. W dokumencie padają dotychczas nieznane nazwiska trzech brytyjskich podoficerów. W ocenie Piórkowskiej ich nazwiska i relacje były celowo utajniane przez lata, a w brytyjskich archiwach do dziś nie ma do nich dostępu. - To jest coś gorszego niż opieszałość, to wręcz ukrywanie informacji o ludziach, których relacje, zeznania mogłyby pogłębić wiedzę dotyczącą Katynia - powiedziała PAP Piórkowska. - Uważam, że Brytyjczycy powinni pomóc Polakom w uzyskaniu informacji na temat każdej osoby, która miała coś wspólnego ze zbrodnią katyńską. Tymczasem brytyjskie archiwa przekonują, że pewnych posiadanych przeze mnie kopii dokumentów nie mogą zidentyfikować, choć wyszły spod pióra oficera MI-9 lub War Office. Trudno mi w to uwierzyć. Wiadomo przecież, że wywiad brytyjski po wojnie przeprowadzał z każdym brytyjskim jeńcem wojennym tzw. exit interview. To musiało dotyczyć także świadków ekshumacji z lasu katyńskiego - mówiła badaczka. Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało PAP, że według informacji przekazanych przez głównego historyka brytyjskiego Foreign Office "Wielka Brytania ujawniła już wszystkie dokumenty w sprawie sprzed 30 i więcej lat, a najnowsze archiwalia w temacie, odnoszące się do okresu krótszego niż 30 lat wstecz, są co roku upubliczniane przez brytyjskie Archiwum Państwowe". Według polskiego MSZ już w 1994 r. Foreign Office potwierdził, że wszystkie dokumenty brytyjskiego resortu spraw zagranicznych w sprawie katyńskiej "znajdują się już w domenie publicznej". W 1995 r. do publicznej wiadomości podane zostały także archiwa brytyjskiego wywiadu z okresu II wojny światowej (Special Operations Executive) dotyczące Katynia. Ministerstwo podkreśliło, że tego typu dokumenty często nie są opatrzone klauzulą "tajne" i bez przeszkód mogą być udostępniane historykom. Jak argumentowano, dowodem może być odnalezienie przez Piórkowską w archiwach amerykańskich relacji Van Vlieta. "Relacja ta została odtajniona już w 1974 r., jednakże ze względu na umieszczenie jej w kolekcji niezwiązanej ze sprawą katyńską, nie była dotychczas znana historykom" - zwraca uwagę polski MSZ. Jak zapewniło, "Polska dyplomacja prowadzi starania w sprawie odszukania tego typu materiałów, pozostając w stałym kontakcie z głównym historykiem brytyjskiego Foreign Office". Resort apeluje do historyków i badaczy o przekazywanie informacji o ewentualnych trudnościach w dostępie lub utajnieniu konkretnych kolekcji zawierających dokumenty katyńskie przechowywane w archiwach brytyjskich. W oświadczeniu MSZ czytamy też, że "w opinii polskich historyków zajmujących się kwestią dokumentów katyńskich w brytyjskich archiwach państwowych, Londyn nie dysponuje dalszymi, utajnionymi i istotnymi dla sprawy dokumentami". Polski MSZ nie wyklucza jednak, że w archiwach znajdują się jeszcze pojedyncze dokumenty dotyczące sprawy katyńskiej, które dotychczas nie były badane przez historyków, ale ich odnalezienie ze względu na znaczne rozproszenie może być znacznie utrudnione. Według historyka i politologa PAN prof. Wojciecha Materskiego Brytyjczycy nie ujawnili jeszcze wszystkich materiałów, a podstawową dokumentację w kwestii Katynia Foreign Office odtajniło dopiero w 2003 r. Prof. Materski we wrześniu 2012 r. - gdy Archiwa Narodowe USA opublikowały w internecie dokumenty na temat zbrodni katyńskiej - powiedział PAP: "Ważne dla polskiej strony, ale nie tylko historyków czy rodzin katyńskich, jest to, że USA opublikowały swoją tajną dokumentację dotyczącą zbrodni katyńskiej. Nawet jeśli ta dokumentacja stawia to państwo w złym świetle. To jest ważne, bo teraz możemy domagać się tego samego od Brytyjczyków, którzy częściowo nadal nie ujawnili materiałów dotyczących Katynia". W czasie II wojny światowej USA i Wielka Brytania ukrywały informacje o zbrodni dla dobra sojuszu z ZSRR. Pierwszą publiczną informacją o zbrodni katyńskiej na Zachodzie był tzw. raport Maddena (od nazwiska kongresmena przewodniczącego komisji śledczej). W dokumencie opracowanym przez specjalną komisję Kongresu USA powołaną w 1951 r. wskazano, że odpowiedzialność za zbrodnię katyńską ponosi ZSRR. Piórkowska zaobserwowała w czasie swoich poszukiwań brak części roboczych dokumentów z prac komisji Maddena. Według jej szacunków brakuje ok. 35 proc. akt.