W uroczystościach w Miednoje, gdzie w większości spoczywają polscy policjanci, wzięli udział m.in. wicemarszałkowie Sejmu: Marek Kuchciński i Jerzy Wenderlich, wiceszef MSWiA Zbigniew Sosnowski, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Krzysztof Kunert oraz przedstawiciele ambasady RP w Moskwie. - Chcemy im dziś powiedzieć, że to przez ich męczeńską śmierć, przez ich opór stawiany w tamtych najtrudniejszych w naszej historii latach, dziś Polska jest wolna - mówił w homilii administrator Ordynariatu Polowego WP, ksiądz pułkownik Sławomir Żarski. Dodał, że ta ofiara "nie poszła w zapomnienie, że pamiętają o niej kolejne generacje Polaków, i że ta ofiara nie została złożona daremnie". Ksiądz Żarski podkreślił, że "chcemy prawdy o tej i o innych zbrodniach nie dla zemsty, nie dla materialnych korzyści, ale dla dopełnienia sprawiedliwości, która będzie wiodła ku pojednaniu i przebaczeniu". Wicemarszałek Kuchciński podkreślił, że zamordowani przez NKWD Polacy "byli elitą II RP, pierwszym pokoleniem służącym na nowo odrodzonemu państwu". Dodał, że byli najbardziej wartościowymi i patriotycznie nastawionymi obywatelami państwa polskiego, którzy budowali silną i niepodległą RP, realizowali etos urzędnika i funkcjonariusza, wiernie i lojalnie służącego państwu polskiemu. Podkreślił, że Polska była dla nich wartością. - I za ojczyznę złożyli największą ofiarę - ofiarę życia - dodał. Wiceminister Sosnowski wskazał, że dziś nikt nie mówi o Miednoje, Charkowie, Twerze, Katyniu, Kozielsku i Starobielsku szeptem. - Jest jednak jeszcze wiele do wyjaśnienia. Dawne rany nie zabliźnią się, dopóki mocodawcy i wykonawcy tej zbrodni nie zostaną napiętnowani. A przecież czasem wystarczy powiedzieć jedno słowo, zwykłe, niepozorne. Słowo, którego nie wstydził się powiedzieć nasz wielki rodak, papież Jan Paweł II: przepraszamy - mówił wiceszef MSWiA. Prezydent Bronisław Komorowski w liście do uczestników uroczystości podkreślił, że cmentarz wojenny w Miednoje jest jedną z najważniejszych polskich nekropolii rozrzuconych po całym świecie. "Uczczenie w tym miejscu pamięci straconych w 1940 roku jest dowodem na to, że Polska nigdy i nigdzie nie zapomni o swojej historii, o jej momentach tragicznych, ale i wzniosłych, o polskich dramatach i o polskich zwycięstwach" - napisał. Dodał, że ta pamięć to nasz obowiązek. Sekretarz ROPWiM Andrzej Krzysztof Kunert zwracał uwagę na heroiczną śmierć polskich oficerów i odzyskaną po latach wolność i suwerenność. Na polskim cmentarzu złożono wieńce i zapalono znicze. Wcześniej w rosyjskiej części cmentarza uczestnicy uroczystości oddali hołd poległym i pomordowanym Rosjanom. 10 lat temu, 2 września 2000 roku w Miednoje otwarto i poświęcono cmentarz polskich jeńców, zamordowanych w 1940 roku przez NKWD na mocy decyzji najwyższych władz ZSRR. Na cmentarzu w Miednoje nie ma grobów indywidualnych, a zalesiony teren z krzyżami jest okolony pasem tabliczek z nazwiskami ofiar. Spoczywają tu szczątki ponad 6300 ofiar, w tym około pięciu tysięcy policjantów, a także funkcjonariuszy straży granicznej, Korpusu Ochrony Pogranicza, żandarmerii wojskowej, oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego i pracowników wymiaru sprawiedliwości. Na podstawie decyzji władz radzieckich wiosną 1940 roku rozstrzelano 22,5 tysiąca oficerów, wziętych do niewoli po napaści ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku. Część z nich spoczywa na cmentarzach w Miednoje, Katyniu i Charkowie. Miejsca pochówku ok. 7 tys. z nich są nadal nieznane.