Jak napisano w komunikacie, Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie dokonała całościowej i kompleksowej analizy opinii sądowo-lekarskiej z 28 stycznia 2011 roku, dotyczącej badania szczątków Stanisława Pyjasa. "W ocenie prowadzącego postępowanie, opinia powyższa, stanowiąca dla sprawy dowód o znaczeniu kluczowym i zasadniczym, wymaga uzupełnienia" - stwierdzono w komunikacie. Jak wyjaśniono, "konieczne jest bowiem uzupełnienie, uszczegółowienie i doprecyzowanie tego dokumentu, tak w odniesieniu do wywodów przebiegu przeprowadzonych badań, jak i - nade wszystko - sformułowanych przez opiniujący zespół biegłych wniosków końcowych". Krakowski IPN od 2008 r. prowadzi śledztwo w sprawie śmierci w 1977 r. studenta Uniwersytetu Jagiellońskiego Stanisława Pyjasa. W ramach tego śledztwa przeprowadził w kwietniu ub.r. ekshumację jego szczątków. Biegli mieli odpowiedzieć na 22 pytania sformułowane przez IPN. Opinia biegłych w tej sprawie dotarła do IPN 28 stycznia. IPN nie podawał informacji na temat jej treści. Jak poinformował, opinię przekazał członkom rodziny Stanisława Pyjasa, podjął także analizę, czy jest ona wystarczająca. Według informacji, podawanych przez IPN w zeszłym roku, w wyniku ekshumacji stwierdzono nowe obrażenia, o których nie wspomniano w opinii sporządzonej przez krakowski Zakład Medycyny Sądowej w 1977 r. i w opinii biegłych z Katowic z 1991 r. Informowano również, że w wyniku ekshumacji nie potwierdziły się spekulacje o ranie postrzałowej w czaszce. W piątek swoje wątpliwości co do opinii biegłych przekazała część rodziny Stanisława Pyjasa. Siostrzenica Agnieszka Przybysz w imieniu swojej matki, posiadającej status strony pokrzywdzonej w śledztwie, oraz swoim, poinformowała, że - według nich - w opinii "brakuje opisu niektórych obrażeń, a wnioski końcowe budzą szereg wątpliwości". - Być może będzie złożony wniosek o uzupełnienie opinii lub podejmiemy inne kroki prawne - dodała. Ciało Stanisława Pyjasa znaleziono 7 maja 1977 r. w bramie kamienicy przy ul. Szewskiej w Krakowie. Prokuratura umorzyła wówczas śledztwo, uznając, iż zebrany materiał dowodowy "prowadzi do wniosku, że wyłączną przyczyną śmierci Stanisława Pyjasa był nieszczęśliwy wypadek spowodowany przez niego samego". Według prokuratury, najprawdopodobniej znajdujący się w stanie "poważnego stanu nietrzeźwości" student potknął się o nierówności posadzki. "To spowodowało nieamortyzowany rękami upadek, utratę przytomności, obrażenia i krwotok, w wyniku którego nastąpiło zachłyśnięcie się i uduszenie" - stwierdziła prokuratura. Dla przyjaciół i znajomych Pyjasa ta wersja okoliczności jego śmierci była od początku niewiarygodna; wiedzieli, że interesowała się nim SB. Śmierć Pyjasa była impulsem do utworzenia w 1977 r. Studenckiego Komitetu Solidarności. Śledztwo wznowiono w 1991 r., a potem jeszcze kilkakrotnie podejmowano i umarzano z powodu niemożności wykrycia sprawców. Według ustaleń prokuratury, Stanisław Pyjas został śmiertelnie pobity. Obecnie sprawę bada krakowski IPN. Jest to już piąte śledztwo ws. śmierci Pyjasa.