Prezydenci Francji i Niemiec - Francois Hollande i Joachim Gauck położyli kamień węgielny pod budowę miejsca pamięci w Hartmannsweilerkopf w Alzacji. W krwawych walkach na wzgórzu Hartmannsweilerkopf - w Wogezach we wschodniej Francji w latach 1915-1916 zginęło 30 tys. żołnierzy niemieckich i francuskich. Alzacja była przez stulecia terenem spornym między Niemcami a Francją. 3 sierpnia 1914 roku Niemcy wypowiedziały Francji wojnę. Gauck i Hollande zaapelowali do społeczeństw swoich krajów o wyciągnięcie wniosków z doświadczeń wojennych. - Wspólna Europa i wspólne unijne instytucje nie są kaprysem historii - zaznaczył Gauck. Jak dodał, są one raczej "zinstytucjonalizowaną nauką z historii". Są "zabezpieczeniem przeciwko "wybrykami i uwiedzeniem (przez nacjonalistyczne ideologie)". Jak podkreślił, należy bez ustanku akcentować głęboki sens europejskiej polityki i kontynuować prace nad różnorodną Europą. Wezwał Europejczyków do przeciwstawienia się populistycznym nurtom, uprawiającym propagandę za pomocą antyeuropejskich haseł. - Hartmannsweilerkopf było rzeźnią. To miejsce do dziś nazywa się "wzgórzem pożerającym ludzi" Ale to nie ta góra unicestwiła i pożarła ludzi. To sami ludzie wypróbowali i zastosowali wszystkie metody, by się wzajemnie zniszczyć. Tylko człowiek jest w stanie działać w sposób nieludzki - mówił Gauck. Jak podkreślił, ostrzeżenia krwawego XX stulecia nie powinny pójść na marne. - Uczmy się od siebie i wspólnie (...) rozwijajmy kulturę zaufania, by zapewnić całej Europie teraz i w przyszłości pokój i wolność - powiedział prezydent Niemiec. Hollande zaznaczył, że Europa musi stać się wzorem oferującym pracę, wychowanie i wiedzę. Do zadań UE należy jego zdaniem obrona pokoju. Prezydent Francji wezwał do podjęcia wysiłków w celu doprowadzenia do rozejmu w Strefie Gazy między Izraelem a radykalnym palestyńskim Hamasem. Cierpienia mieszkańców tego regionu muszą się skończyć - powiedział. W uroczystościach uczestniczyli żołnierze z Brygady Niemiecko-Francuskiej oraz młodzież z obu krajów.