W 1960 r. PRL-owskie władze cofnęły zgodę na budowę kościoła w Nowej Hucie. 27 kwietnia 1960 r. mieszkańcy dzielnicy stanęli w obronie krzyża, który nakazano usunąć z miejsca, w którym miała być wzniesiona świątynia. Starcia z MO i ZOMO trwały kilkanaście godzin. Krzyż został zniszczony. Pierwsza świątynia w Nowej Hucie - Arka Pana - została wybudowana dopiero kilkanaście lat później. - Nowohucki Krzyż jest znakiem robotniczego trudu, ciężkiej robotniczej pracy, często w biedzie i niedostatku. Jest znakiem prawdy, że to robotnicy pierwsi rozpoczęli demontaż PRL-u, że to oni pierwsi zrobili wyłom w murach socjalizmu - mówił w homilii metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. - To oni byli przede wszystkim ofiarami społecznej rewolucji, a dopiero potem przez zburzone mury wchodzili politycy, ideolodzy, intelektualiści, kreując się często na bohaterów i autorów zmian, wystawiając piersi na krzyże i medale - przypomniał metropolita. Jak podkreślił, dla mieszkańców Nowej Huty "dramatyczna obrona krzyża była początkiem czynnego oporu wobec komunizmu", a jej kontynuacją stały się demonstracje zwolenników Solidarności w latach 80. Rozpoczynając uroczystą liturgię w parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, która powstała w miejscu, gdzie 50 lat temu był krzyż, kardynał przyzwał zmarłego w katastrofie pod Smoleńskiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Lech Kaczyński objął obchody 50-lecia obrony krzyża swoim patronatem i bardzo chciał być w Krakowie. - Przyszliśmy przypomnieć i ocalić od zapomnienia te niezwykłe wydarzenia. Zanim młode pokolenie Polaków weźmie na siebie odpowiedzialność za Polskę, mamy wszyscy, zwłaszcza żyjący świadkowie tych wydarzeń, obowiązek powiedzieć wschodzącemu pokoleniu, co nasze oczy widziały, czego doświadczały serca, jakie drogi wiodły nas ku wolności - podkreślił hierarcha. Ksiądz kardynał zauważył, że msza św. jest wyrazem wdzięczności wobec tych, którzy "za wiarę ojców i za umiłowanie Krzyża cierpieli, przelewali krew, ryzykowali życie". - Przyszliśmy im powiedzieć: to także wam zawdzięczamy i kościół Arki Pana, i pomnik tamtych dni - kościół Najświętszego Serca Jezusowego, i wszystkie kościoły w Nowej Hucie, która miała być miastem bez kościołów i bez Boga - powiedział. Przypomniał słowa Jan Paweł II, że nowohuckie kościoły są "wystane, wyklęczane, wymodlone, wycierpiane, waszą wiarą, waszą żarliwą, niezłomną postawą". - W ówczesnych środkach przekazu wyzywano was: "antyspołeczne szumowiny", "elementy klerykalno-sfanatyzowane", a to byli prości, zwyczajni Polacy, budowniczy tego miasta i równocześnie nadzwyczajni w swej odwadze, determinacji w obronie swej wiary i umiłowaniu Krzyża Chrystusowego" - przypomniał metropolita. - Jubileusze wtedy są piękne, kiedy niczego nie kończą. Wielkość przeszłości nie może nas zamknąć w dniu wczorajszym. To był początek drogi - zaznaczył. Uznał, że z orędzia Krzyża trzeba wziąć na drogi życia osobistego i społecznego prawdę o zbawieniu, o Bożej miłości, o każdej prawdziwej miłości i o godności człowieka. - Wszystko, co dobre, wymaga podjęcia Krzyża, obojętnie w jakiej postaci. Bo takie jest prawo ludzkiego losu, że wszystko, co wielkie i dobre, wymaga poświęcenia, wymaga Krzyża - podkreślił. - Spod tego nowohuckiego Krzyża weźmy też prawdę ważną dla rządzących i rządzonych, że prosty lud, ludzie pracy, sól tej polskiej ziemi, mają granice wytrzymałości. Nie dadzą się bez końca oszukiwać, nie pozwolą sobą bez końca manipulować, nie pozwolą również, aby na ich losie robiono interesy - powiedział kard. Dziwisz. - Dlatego ten Krzyż ostrzega i woła o mądrość rządzących i rządzonych. Przypomina, że struna zbyt napięta w końcu pęka - przestrzegł metropolita. Kard. Dziwisz zauważył, że Krzyż we współczesnym świecie coraz bardziej doznaje "desakralizacji". - Próbuje się go usunąć z przestrzeni publicznej, bywa także używany do działań, które nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem - powiedział hierarcha. Dodał, że niestety sami chrześcijanie często zapominają o ostrzeżeniu św. Pawła, by "nie zniweczyć Chrystusowego Krzyża". Podczas uroczystości po mszy św. podkreślano, że mamy obowiązek pamiętania o odwadze obrońców Krzyża, a wiedza o wydarzeniach sprzed 50 lat powinna trafić do świadomości wszystkich Polaków. Przewodniczący Rady Miasta Krakowa Józef Pilch i prezydent Krakowa Jacek Majchrowski wręczyli obrońcom Krzyża w Nowej Hucie miniaturki Krzyża Nowohuckiego. Pod pomnikiem stojącym obok kościoła złożony został wieniec od społeczności Krakowa i Małopolski oraz wieniec od NSZZ "Solidarność". Wcześniej przed pierwszym nowohuckim kościołem Arką Pana otwarta została wystawa: "Miasto bez Boga? Miasto kościołów" przygotowana przez krakowski IPN. Na kilkunastu planszach z reprodukcjami zdjęć i dokumentów przedstawione zostały dzieje budowania kościołów w robotniczej dzielnicy. - Krzyż zwyciężył. Wtedy właśnie - przed 50 laty - zwyciężyła Nowa Huta, zwyciężyli jej mieszkańcy - powiedział dyrektor krakowskiego IPN Marek Lasota.