Grób pochodzącej z Zamościa Róży Luksemburg oraz drugiego współzałożyciela Komunistycznej Partii Niemiec (KPD) Karla Liebknechta znajduje się na berlińskim cmentarzu Friedrichsfelde. Od lat w tym miejscu hołd zamordowanym w 1919 roku komunistom oddają politycy i sympatycy ugrupowań lewicowych. Jednak kierujący oddziałem medycyny sadowej w szpitalu Charite Michael Tsokos ma poważne wątpliwości, czy pochowane w tym grobie ciało to faktycznie Róża Luksemburg. W kostnicy szpitala od dziesięcioleci znajdują się bowiem wyłowione z wody zwłoki bez głowy, rąk i stóp, "zdumiewająco podobne" do Luksemburg - podaje "Spiegel" w artykule, opublikowanym na stronach internetowych tygodnika. Badanie zwłok tomografem komputerowym wykazało, że kobieta w chwili śmierci miała 40-50 lat, cierpiała na artrozę, a jej jedna noga była krótsza od drugiej. Róża Luksemburg zginęła w wieku 47 lat, cierpiała w dzieciństwie na chorobę biodra i w wyniku nieprawidłowego leczenia wyraźnie kulała. Według Tsokosa z protokołów obdukcyjnych ciała, które 13 czerwca 1919 roku pochowano na berlińskim cmentarzu wynika, że w istotnych punktach różniło się ono od cech anatomicznych komunistki; nie stwierdzono np. uszkodzeń biodra ani różnicy w długości nóg. Obdukcja przeprowadzona w 1919 roku nie wykazała także śladów uderzeń kolbą ani ran postrzałowych na głowie. "To zdumiewające, że dotychczas nikt nie zwrócił uwagi na te nieścisłości" - ocenił berliński historyk Joern Schuetrumpf. Róża Luksemburg oraz Karl Liebknecht powołali Komunistyczną Partię Niemiec w 1918 roku. Zabiegali o utworzenie w Niemczech Republiki Rad na wzór rosyjski. Bojówka oficerska aresztowała Luksemburg i Liebknechta 15 stycznia 1919 roku w jednym z berlińskich hoteli. 47-letnią kobietę zastrzelono wkrótce po przesłuchaniu, a jej ciało wrzucono do kanału. Zwłoki znaleziono dopiero 1 czerwca 1919 roku.