Uroczystości rozpoczęły się na polskim cmentarzu Olmazor I, na którym pochowanych jest 25 Polaków. Sformowanie armii przez generała Andersa było możliwe po agresji Niemiec na Związek Radziecki. Na mocy układu Sikorski - Majski rząd radziecki ogłosił amnestię dla Polaków, którzy zostali uwięzieni i deportowani w głąb Związku Radzieckiego po 1939 roku. Amnestia umożliwiała utworzenie polskiej armii pod dowództwem właśnie Władysława Andersa. Szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Ciechanowski mówił podczas uroczystości, że jest to pielgrzymka do miejsc świętych dla Polaków. - Oddajemy hołd, żołnierzom, cywilom, dzieciom, którzy spoczywają na cmentarzach Uzbekistanu. Ileż ci ludzie mogli dać Polsce - mówił Jan Ciechanowski. - Ileż potencjału dla Polski pogrzebano w tysiącach polskich mogił na terenie byłego Związku Radzieckiego. Delegacja odwiedziła też polskie cmentarze Olmazor II i Jangijul. W delegacji bierze udział kilkunastu kombatantów armii Andersa oraz osób, które jako cywile dołączyli się do wychodzącego ze Związku Radzieckiego polskiego wojska. Kapitan Stefan Mączka podkreślał, że obecność na cmentarzu, gdzie pochowani są jego koledzy, to dla niego obowiązek. Kapitan wspomina, że niewiele brakowało, a również zostałby w Uzbekistanie, gdzie był chory tyfus. Weteran podkreśla, że przeżył, a teraz przyjechał tu, by oddać hołd setkom kolegów, którzy zostali w uzbeckiej ziemi i jest to dla niego smutny obowiązek. Pułkownik Edmund Brzozowski, ze smutkiem odwiedził miejsca spoczynku swoich kolegów i rodaków, którzy nie wytrzymali trudów podróży. Pułkownik wspomina, że wyjściu ze Związku Radzieckiego towarzyszyła ogromna radość, ale dla wielu podróż okazała się zbyt trudna i nie doczekali powrotu do Polski. Wśród odwiedzających polskie cmentarze są też osoby cywilne, dla których powrót do Uzbekistanu budzi ogromne emocje. Maria Gordziejko przyjechała na cmentarze w Uzbekistanie, by oddać hołd polskim żołnierzom, którzy uratowali ją wraz z siostrami przed śmiercią na stepach. - To ja jestem ta sierotą uratowaną ze stepów. Moja obecność tutaj to podziękowanie dla tych, którzy nas wtedy uratowali. To jest wzruszenie, żal, ból i satysfakcja, że mogę tu przyjechać i oddać im cześć - mówi Maria Gordziejko. Armia generała Andersa liczyła około 75 tysięcy żołnierzy. Przy okazji formowania armii ze Związku Radzieckiego wyszło też ponad 40 tysięcy cywilów. Wieczorem w Taszkiencie odbędzie się uroczystość odsłonięcia pomnika upamiętniającego pomoc Uzbeków jakiej udzielali Polakom podczas pobytu na terenie Uzbekistanu. Delegacji przewodniczy szef kancelarii prezydenta Jacek Michałowski, bierze w niej udział również sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Krzysztof Kunert.