Msza w sanktuarium błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki na warszawskim Żoliborzu o godz. 18:00 rozpocznie główne obchody 34. rocznicy męczeńskiej śmierci duchownego. Mszy będzie przewodniczył metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz. W kościołach archidiecezji warszawskiej podczas wszystkich mszy świętych wierni będą modlić się o rychłą kanonizację księdza Jerzego Popiełuszki. Kustosz sanktuarium i proboszcz parafii św. Stanisława Kostki ksiądz Marcin Brzeziński w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową podkreśla, że do grobu błogosławionego księdza Jerzego przybywają tłumy pielgrzymów. "Ksiądz Jerzy jest żywy w pamięci nie tylko Polaków. Do jego grobu pielgrzymują ludzie z całego świata. Ostatnio gościliśmy grupy z Brazylii, Hongkongu, Stanów Zjednoczonych, Francji" - mówi ksiądz Marcin Brzeziński. Przypomina, że sanktuarium dokumentuje świadectwa osób, które modliły się za wstawiennictwem błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki. "Otrzymujemy je na piśmie lub w innej postaci. Osoby przychodzą i mówią, jakich łask doświadczyły za wstawiennictwem księdza Jerzego. Są to uzdrowienia, znalezienie pracy, męża czy naprawienie relacji z kimś. Dla tych osób są to cuda i wielkie łaski" - mówi ksiądz Brzeziński. Ksiądz Czesław Banaszkiewicz, wieloletni przyjaciel księdza Jerzego wspomina, że ksiądz Popiełuszko był w pełni świadomy, że za podejmowane działania grozi mu śmierć. "Ksiądz Jerzy ciągle mówił: ja wiem, że mnie zabiją, módlcie się, żeby był ktoś świadkiem mojej śmierci" - mówi ksiądz Banaszkiewicz. Przypomina także, że ksiądz Popiełuszko był nękany anonimami z pogróżkami o tym, że może zginąć. "Dwa tygodnie przed swoją śmiercią powiedział: Jeśli mnie zabiją, to tylko za wiarę" - przywołuje jego słowa ksiądz Banaszkiewicz. We mszy świętej będą uczestniczyć krewni i przyjaciele księdza Jerzego Popiełuszki, obecni będą przedstawiciele rządu, władze samorządowe, a także członkowie "Solidarności" i służby mundurowe. Przedstawiciele różnych środowisk złożą wieńce przy grobie błogosławionego męczennika.