Kilka dni wcześniej zamknięto ośrodki internowania, zwalniając z nich wszystkich przetrzymywanych za wyjątkiem siedmiu członków władz NSZZ "Solidarność", których aresztowano i przeniesiono do więzienia z zamiarem wytoczenia im procesu o próbę obalenia PRL. Decyzję o zawieszeniu stanu wojennego Rada Państwa uchwaliła 19 grudnia 1982 r. Dzień wcześniej Sejm przyjął ustawę "O szczególnej regulacji prawnej w okresie zawieszenia stanu wojennego", która utrzymywała najważniejsze ograniczenia praw obywatelskich. Zniesienie stanu wojennego władze komunistyczne zamierzały przeprowadzać etapami. Prof. Andrzej Paczkowski w książce "Wojna polsko-jaruzelska" stwierdza, że pierwsza poważna narada poświęcona temu zagadnieniu odbyła się 18 listopada 1982 r. na posiedzeniu Biura Politycznego. Miało ono miejsce tuż po nieudanej dla Solidarności próbie zorganizowania 10 listopada, w drugą rocznicę rejestracji związku, wielkiej akcji strajkowej i w kilka dni po uwolnieniu z internowania Lecha Wałęsy. Na wspomniane posiedzenie BP zaproszono marszałka Sejmu Stanisława Gucwę (ZSL), a także całe Prezydium Rady Ministrów razem z wicepremierami Romanem Malinowskim (ZSL), Edwardem Kowalczykiem (SD) i Zenonem Komenderem (PAX). Obecni byli również przewodniczący Rady Państwa Henryk Jabłoński, minister sprawiedliwości oraz Prokurator Generalny PRL. Na uwagę zasługuje wyjątkowy fakt uczestniczenia w obradach Biura Politycznego ludzi spoza PZPR. Gen. Wojciech Jaruzelski przedstawiając w swoim wystąpieniu trzy możliwe scenariusze działań - tzn. kontynuowanie stanu wojennego, jego zawieszenie lub zniesienie, stwierdził, że zdaniem Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego zawieszenie stanu wojennego "daje największe korzyści". I sekretarz KC zwracał uwagę na to, że "przy przyjęciu odpowiednich aktów prawnych" w każdej chwili stan wojenny będzie można wznowić, a "bezpiecznik ten jest ważny, ponieważ przed nami stoją trudne problemy, związane między innymi z trudną sytuacją żywnościową". "Trzeba także panować nad sytuacją - dodawał gen. Jaruzelski - w związku z wizytą papieża". Propozycje zmian prawnych, które miały być wprowadzone w nowej sytuacji, przedstawił gen. Florian Siwicki. Dotyczyły one m.in. prawa pracy i przewidywały, że pracownik zatrudniony w zakładach dotychczas zmilitaryzowanych nie będzie mógł na podstawie własnej, jednostronnej decyzji odejść z miejsca pracy. Ponadto udział w strajkach czy też nielegalnych demonstracjach grozić miał zwolnieniem. Planowano również utrzymać możliwość relegowania studentów na mocy decyzji administracyjnej, prawo zawieszania dyrektorów przez wojewodów, oraz rektorów szkół wyższych. Gen. Siwicki w swoim wystąpieniu na posiedzeniu Biura Politycznego uznał, że obecna sytuacja polityczna nie pozwala na amnestię i rozważać można jedynie prawo łaski wobec 500-700 osób, które popełniły "czyny niegroźne", okazały skruchę i zachowują się nienagannie. Wobec przygotowywanego zniesienia instytucji internowania gen. Siwicki oświadczył, że grupie ok. 120 internowanych należy postawić zarzuty, a następnie ich aresztować. Kolejny mówca - minister spraw wewnętrznych gen. Czesław Kiszczak - był zdania, że postępowaniem karnym należałoby objąć 80-90 osób. Zwrócił również uwagę, iż Andrzeja Gwiazdę, Seweryna Jaworskiego, Karola Modzelewskiego, Grzegorza Palkę, Andrzeja Rozpłochowskiego i Jana Rulewskiego można pociągnąć do odpowiedzialności "za działalność spiskową". W podsumowaniu dyskusji gen. Jaruzelski wyraził opinię, iż byłoby celowe, aby "jak najwięcej osób odbywających obecnie kary wyekspediować za granicę". Ustalenia z listopadowego spotkania Biura Politycznego stanowiły podstawę uchwalonej 18 grudnia 1982 r. ustawy "O szczególnej regulacji prawnej w okresie zawieszenia stanu wojennego", która utrzymywała najważniejsze ograniczenia praw obywatelskich. Zrezygnowano w niej z planów amnestii, pozostawiając więźniom jedynie możliwość skorzystania z prawa łaski, o które prosić należało Radę Państwa. 19 grudnia 1982 r. Rada Państwa uchwaliła zawieszenie od 31 grudnia stanu wojennego. Ośrodki internowania miały zostać zlikwidowane, a osoby w nich przebywające uwolnione. W sumie w okresie stanu wojennego wydano 10 132 decyzje o internowaniu w stosunku do 9736 osób (396 decyzji dotyczyło osób internowanych ponownie, po uprzednim zwolnieniu ich z ośrodka odosobnienia). Wśród internowanych było 8728 mężczyzn i 1008 kobiet. Byli oni przetrzymywani w 49 ośrodkach odosobnienia, na terenie całego kraju. Internowania były przeprowadzane przez milicję bez nakazu sądowego. Nie było dokładnie ustalonego czasu przetrzymywania. Internowani przebywali w tzw. centrach izolacyjnych: w więzieniach, zakładach poprawczych oraz w pracowniczych i wojskowych ośrodkach wypoczynkowych. Większość internowanych doświadczyła złych warunków: chłodu, braku higieny, zatłoczenia. W ośrodkach internowania znalazła się znaczna część krajowych i regionalnych przywódców "Solidarności", doradców, członków komisji zakładowych dużych fabryk, działaczy opozycji demokratycznej oraz intelektualistów związanych z Solidarnością. Internowani niejednokrotnie przesłuchiwani byli przez Służbę Bezpieczeństwa i zmuszani do współpracy z milicją, a także do emigracji lub podpisania oświadczenia, że nie będą angażować się w działalność antypaństwową, co było warunkiem ich zwolnienia. Internowani skarżyli się, iż odmawiano im pomocy medycznej lub że udzielano jej zbyt późno. Zdarzały się również przypadki pobicia zatrzymywanych przez strażników. 14 sierpnia 1982 r. w Kwidzynie milicja i straż więzienna przeprowadziły wyjątkowo brutalną pacyfikację obozu internowania dla działaczy Solidarności, protestujących przeciwko ograniczeniu ich kontaktów z rodzinami. W jej wyniku pobito ponad 80 internowanych, blisko połowa z nich doznała ciężkich obrażeń. Pacyfikacja w Kwidzynie, nie była pierwszym przypadkiem znęcania się nad internowanymi przez służbę więzienną. Zdarzenia takie miały miejsce m.in. 13 lutego 1982 r. w Wierzchowie Pomorskim i 25 marca tego samego roku w Iławie. 23 grudnia 1982 r. ośrodki internowania zostały zamknięte. Zwolniono wszystkich internowanych z wyjątkiem siedmiu członków władz NSZZ "Solidarność": Andrzeja Gwiazdy, Mariana Jurczyka, Jana Rulewskiego, Seweryna Jaworskiego, Karola Modzelewskiego, Grzegorza Palki i Andrzeja Rozpłochowskiego. Wyżej wymienionych aresztowano i przeniesiono do więzienia z zamiarem wytoczenia im procesu o próbę obalenia PRL. Tak samo postąpiono wcześniej, we wrześniu 1982 r., z działaczami KOR: Jackiem Kuroniem, Adamem Michnikiem, Henrykiem Wujcem i Janem Lityńskim. Im również zamieniono internowanie na areszt, oskarżając ich o działania zmierzające do "przygotowywania zbrojnego przewrotu w polskim systemie politycznym". Po zawieszeniu stanu wojennego i likwidacji ośrodków internowania władze komunistyczne nadal przetrzymywały od kilkuset do ponad tysiąca osób, które skazane były za działalność w zdelegalizowanej Solidarności, druk lub kolportaż podziemnych wydawnictw, a czasem nawet za zbieranie składek na pomoc dla już uwięzionych. Stosowano również inne metody represji, takie jak zwalnianie ze stanowisk lub z pracy, odmowa wydania paszportu czy karanie wysokimi grzywnami za drobne przewinienia. Prof. Paczkowski oceniając sytuację polityczną w Polsce po ogłoszeniu zawieszenia stanu wojennego pisał: "Dwudziestego drugiego grudnia 1981 r., zapowiadając podczas posiedzenia Biura Politycznego, że na wygranie kampanii 'potrzeba kilka miesięcy', gen. Jaruzelski wykazał się zbytnim optymizmem, ale trzeba przyznać, że niewiele się pomylił. 'W polu' kampania została ostatecznie wygrana 10 listopada, a zawieszenie stanu wojennego było już tylko skonsumowaniem zwycięstwa. Wszakże w tym samym wystąpieniu zapowiadał, że aby wygrać wojnę, 'potrzeba dziesięciu lat'. I rzeczywiście - 31 grudnia 1982 r. konflikt drążący Polskę, od wielu, wielu lat nie zakończył się. Ciąg dalszy miał nastąpić".